Gra o czystą piłkę
Treść
Uzdrowienie sytuacji w polskiej piłce nożnej jest celem rozpoczętej wczoraj kontroli statutowej i finansowej w Polskim Związku Piłki Nożnej. Tomasz Lipiec zapowiedział, że jeśli okaże się, iż władze PZPN łamały polskie prawo lub statut Związku, to nie zawaha się ich zawiesić. Władze Związku odrzucają zarzuty o brak działań ze strony PZPN w walce z korupcją. Prezes Michał Listkiewicz zapowiedział jednak, że wystąpi o skrócenie obecnej kadencji władz Związku.
O tym, że w najbardziej popularnej dyscyplinie sportu nie dzieje się najlepiej, wiadomo od dawna. Od ponad roku wrocławska prokuratura prowadzi śledztwo, w którym znane postaci świata futbolu podejrzane są m.in. o ustawianie wyników meczów I i II ligi.
Minister sportu rozpoczął kontrolę dotyczącą działalności statutowej PZPN, urząd skarbowy sprawdza finanse Związku, a prokuratura prowadzi sprawy związane z jego działalnością na poziomie centralnym i regionalnym - tymi słowami premier Kazimierz Marcinkiewicz poinformował wczoraj po spotkaniu z ministrami finansów i sportu o rozpoczęciu kontroli w PZPN. Premier Marcinkiewicz zaapelował do władz PZPN, by budżet Związku był jawny i "aby był budżetem, który może kontrolować polskie społeczeństwo". - Tak jest w wielu innych związkach i instytucjach publicznych. Wydaje się, że także w PZPN tak powinno się to odbywać - mówił szef rządu.
Według premiera, działania podjęte wobec PZPN będą prowadziły do naprawy sytuacji w Związku. - Wszystkie działania są skoordynowane i prowadzone w taki sposób, by przyniosły odpowiednie, dobre dla polskiej piłki efekty - informował premier. Szef rządu dodał, że wcześniejsza kontrola nie była możliwa ze względu na przygotowania do mistrzostw świata. - Od paru miesięcy mamy do czynienia z sytuacją, w której pojawiają się różnego rodzaju informacje o błędach w PZPN. Nie podejmowaliśmy tych działań ze względu na przygotowania do mistrzostw świata, ale teraz, gdy Polacy nie grają, te działania muszą być podjęte i musimy wszystko wyjaśnić - podkreślił Kazimierz Marcinkiewicz. Premier wyraził przekonanie, że kontrola nie będzie miała "negatywnego wpływu na starania Polski o organizację mistrzostw EURO 2012".
Wczoraj w południe w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej w Warszawie rozpoczęła się kontrola stołecznego Urzędu Kontroli Skarbowej, która będzie prowadzona pod nadzorem generalnego inspektora kontroli skarbowej Pawła Banasia. Przeprowadzać ją będzie trzech inspektorów. Jak się przewiduje, potrwa ona od trzech do czterech miesięcy, pod warunkiem że nie będzie żadnych komplikacji związanych z dostępem do dokumentacji finansowej PZPN.
Minister finansów Paweł Wojciechowski poinformował, że w ramach kontroli skarbowej w PZPN zostało także wszczęte postępowanie wyjaśniające, które ma na celu zweryfikowanie rzetelności deklaracji podatkowych Związku. - PZPN jest odbiorcą również środków publicznych, dlatego tym bardziej ta sprawa jest ważna - mówił Wojciechowski.
O podjętych w ramach kontroli działaniach Ministerstwa Sportu informował szef tego resortu Tomasz Lipiec. - Prowadzimy działania związane ze statutem, ale też przepływy finansowe, ponieważ Ministerstwo Sportu, w niewielkim co prawda stopniu, ale jednak, dofinansowuje PZPN. Dotuje m.in. działalność 16 szkół mistrzostwa sportowego o specjalizacji piłka nożna - powiedział. - Cieszymy się, że nasza kontrola będzie wsparta przez urząd kontroli skarbowej i mam nadzieję, że dzięki temu będzie ona bardziej efektywna - podkreślił Lipiec. Zapewnił jednocześnie, że jeśli okaże się, iż władze PZPN łamały polskie prawo lub statut Związku, to nie zawaha się ich zawiesić. - Ustawa o sporcie kwalifikowanym jasno mówi, w jakich sytuacjach minister sportu może użyć instrumentu pod tytułem zawieszenie władz związku. Jest to łamanie prawa polskiego bądź statutu związku. Już w przypadku Polskiego Związku Narciarskiego pokazałem, że nie boję się podejmować trudnych decyzji - stwierdził.
Z zarzutami o brak działań ze strony PZPN w sprawach korupcji w polskiej piłce nie zgadza się rzecznik prasowy Związku Michał Kocięba. - Na pewno mamy sobie dużo do zarzucenia, ale nie zgodzę się, że Związek nie zakasał rękawów i nie walczył z korupcją - mówił wczoraj Kocięba. Przypomniał o tych działaniach Związku, które - jego zdaniem - to potwierdzają. - PZPN prowadził postępowanie w sprawie Szczakowianki i zakończył je, wykazując, że doszło do korupcji - informował. Dodał, że "PZPN robił wiele, być może niewystarczająco dużo".
Wczoraj po południu prezes PZPN Michał Listkiewicz zapowiedział, że podczas sprawozdawczego walnego zgromadzenia PZPN, które odbędzie się w listopadzie lub grudniu, wystąpi o skrócenie obecnej kadencji władz Związku - zarówno prezesa, jak i zarządu PZPN. Uważa on, że mogłoby to wpłynąć na oczyszczenie i poprawę atmosfery wokół Związku. Obecna kadencja władz PZPN ma się skończyć pod koniec 2008 roku.
Tymczasem atmosfera wokół polskiego futbolu jest z każdym dniem coraz bardziej gorąca. Wrocławska prokuratura już od ponad roku prowadzi śledztwo w sprawie korupcji. Zarzuty przedstawiono już prawie dwudziestu osobom, wśród których są sędziowie, obserwatorzy PZPN, piłkarze i działacze. Kilka dni temu aresztowany został Ryszard F., w środowisku zwany Fryzjerem. Przedstawiono mu zarzuty założenia zorganizowanej grupy przestępczej, która działała od 2000 r., i kierowania nią. Prokuratura uważa, że grupa zajmowała się ustawianiem wyników meczów w najwyższych klasach rozgrywkowych. Zatrzymany niedawno prezes Górnika Zabrze Jerzy F. przyznał się do zarzutów korupcyjnych. Jakie rewelacje zawierają jego zeznania - na razie nie wiadomo.
Także wczoraj Międzynarodowa Federacja Piłkarska zawiesiła w prawach członka Grecki Związek Piłkarski. Powodem takiej decyzji była ingerencja tamtejszych władz w działalność związku. Oznacza to, że do odwołania reprezentacja Grecji oraz tamtejsze kluby nie będą mogły występować w międzynarodowych rozgrywkach. Czy Polsce grozi to samo? Przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Janusz Wójcik jest przekonany, że nie. - My nie chcemy dokonywać rewolucji, tylko przekonać PZPN do wewnętrznych zmian. Pamiętajmy też o tym, że te związki działają na rzecz Polski i polskiego sportu i mamy prawo mówić głośno, gdy coś jest nie w porządku. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, które wywołują - delikatnie mówiąc - kontrowersje. Stąd nasze działania - mówi.
Ale to nie koniec. Na początku czerwca prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył sięgające blisko 8 mln zł kary na PZPN i Canal+. Przyczyną tak drastycznych kroków było uprzywilejowanie tej stacji telewizyjnej w uzyskaniu licencji na transmisje rozgrywek ligowych. Zdaniem UOKiK, stanowiło to ograniczenie konkurencji. Na mocy wcześniejszej umowy z PZPN Canal+ został bowiem zwolniony z konieczności podejmowania rywalizacji rynkowej na takich samych zasadach jak inne stacje. W jej myśl C+ otrzymywał licencję, jeśli w ciągu 30 dni przedstawił warunki równe ofercie uznanej dotąd przez PZPN za najkorzystniejszą.
Tuż po zakończeniu przygody polskich piłkarzy z mistrzostwami świata w Niemczech premier Marcinkiewicz powiedział, że oczekuje zmian organizacyjnych i personalnych w PZPN. Domagają się ich i opinia publiczna, i piłkarze, i działacze, i ludzie sportu.
Paweł Tunia, Piotr Skrobisz
Jacek Falfus (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu:
Myślę, że wszelkie nieprawidłowości, które teraz wychodzą, cały ten proceder trzeba wyjaśnić od początku do końca. Korupcja się szerzy, to widać. Ta kontrola jest bardzo potrzebna również w kontekście zeznań osób, które zostały już zatrzymane. Przy tak dużym nasileniu korupcji w polskim sporcie, a w piłce nożnej szczególnie, trzeba zacząć od głowy i skontrolować wszystkie działania. Kontrole merytoryczne powinny być szerokie, tymczasem nie zawsze to jest możliwe, ponieważ status związków sportowych, a PZPN szczególnie, daje im dużą samodzielność. Już kiedyś minister Jacek Dębski z prezesem Dziurowiczem się potykali i były wówczas duże kłopoty w kontekście kontroli. Natomiast jedno jest pewne. Wszędzie tam, gdzie są środki publiczne, państwo ma prawo do kontrolowania. Myślę, że ostatecznie doprowadzi to do oczyszczenia PZPN z osób nierzetelnych czy wręcz przestępczych.
not. PPT
"Nasz Dziennik" 2006-07-04
Autor: ab