Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Górnicy zostaną uwolnieni

Treść

Ukończono już budowę metalowej rury wypełniającej szyb, przy pomocy której zostaną wydobyci na powierzchnię ziemi chilijscy górnicy uwięzieni w kopalni złota od 5 sierpnia br. Najpierw szyb i windę przetestują członkowie ekipy ratunkowej, którzy zjadą pod ziemię i objaśnią zasypanym mężczyznom, jak ich używać. Pierwsi z uwięzionych górników mają być wydobyci na powierzchnię już jutro.
Władze w Santiago poinformowały, że nie ustalono jeszcze kolejności, w jakiej górnicy będą opuszczać kopalnię, jednak jak zauważają chilijskie media, pomiędzy górnikami trwają targi, który z nich skorzysta z ratunku jako ostatni. Tych, którzy opuszczą kopalnię jako pierwsi, wyznaczyli przełożeni. Media nie podały ich nazwisk, lecz jak wynika z ich doniesień, będą to najbardziej doświadczeni górnicy, osoby najbardziej stabilne i odporne psychicznie, na wypadek gdyby coś poszło nie tak podczas pierwszych prób ratunkowych.
Wśród rodzin i bliskich oczekujących na górników na powierzchni od kilku dni panuje coraz silniejsza atmosfera ekscytacji. Początkowy brak nadziei na uratowanie mężczyzn obecnie zastąpiły radość i niecierpliwe oczekiwanie na spotkanie.
Po 41 dniach wiercenia i stworzeniu trzech odrębnych planów ratunkowych ekipy w końcu przebiły się do zasypanej kopalni. Ogłoszenie tego wydarzenia w sobotę rano wywołało falę entuzjazmu w całym kraju. Wczorajszego ranka ukończono wykładanie szybu specjalną metalową osłoną, która ma umożliwić wydobywanie ludzi na powierzchnię. Ta specjalna rura ma chronić głównie przed luźnymi skałami czy spadającymi kamieniami, a także zabezpieczać kapsułę ratunkową przed ewentualnym zgnieceniem.
Minister zdrowia Jaime Manalich podkreślał, że uwięzieni górnicy wykazują "niezwykłego ducha", biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znaleźli. To właśnie szef resortu zdrowia poinformował o wymianie argumentów między uwięzionymi mężczyznami na temat tego, kto powinien opuścić kopalnię jako ostatni.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2010-10-12

Autor: jc