Gorliwość znakiem miłości
Treść
O to, byśmy za wstawiennictwem Maryi Panny stawali się żywym kamieniem świątyni miłości, którą każdy chrześcijanin winien budować w sobie - zaapelował wczoraj Benedykt XVI w rozważaniach przed modlitwą "Anioł Pański" na placu św. Piotra w Watykanie.
Rozważania te Ojciec Święty poświęcił Ewangelii według św. Jana, w której Jezus zapowiada swoje zmartwychwstanie i wskazuje na świątynię, którą jest Jego Ciało. Jak podkreślał Benedykt XVI, Ewangelia opisująca oczyszczenie świątyni jerozolimskiej z przekupniów przez Jezusa wskazuje nową świątynę, którą jest On sam.
Fakt wyrzucenia przez Jezusa sprzedawców zwierząt i bankierów ze świątyni jerozolimskiej, zanotowany przez wszystkich ewangelistów, był m.in. interpretowany przez Jemu współczesnych w sensie polityczno-rewolucyjnym. - Jednak w rzeczywistości niemożliwe jest odbierać Jezusa jako kogoś stosującego przemoc, bo przemoc przeciwna jest Królestwu Bożemu, jest narzędziem Antychrysta. Przemoc nigdy nie służy ludzkości, ale ją odczłowiecza - wyjaśniał Ojciec Święty. Kontynuując myśl, Papież przypomniał zgromadzonym na placu św. Piotra, iż gorliwość względem Ojca w dbaniu o Jego świątynię prowadzi aż na krzyż. Wyjaśniał, że gorliwość Jezusa jest gorliwością miłości. Natomiast znakiem gorliwej miłości, którego użyje Jezus na potwierdzenie swojego autorytetu, będzie jego śmierć i zmartwychwstanie.
Pozdrawiając Polaków, Benedykt XVI powiedział: - Niech żyjący Chrystus jest naszą świątynią. W Nim adorujmy Boga "w duchu i prawdzie". Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy.
MB
Nasz Dziennik Poniedziałek, 12 marca 2012, Nr 60 (4295)
Autor: au