Gordyjski węzeł Europy
Treść
Andrzej Maciejewski, ekspert w dziedzinie polityki z Instytutu Sobieskiego:
Sytuacja Naddniestrza jest analogiczna do sytuacji Abchazji, Osetii Południowej czy Krymu. Z tego co mi wiadomo, Mołdawia od dłuższego czasu zaczęła prowadzić politykę bardziej spolegliwą wobec Rosji, zatem Naddniestrze ciągle będzie wykorzystywane jako straszak w regionie. Nie sądzę jednak, aby doszło tam do jakiejkolwiek eskalacji przemocy.
Jedynym wyjściem jest konsekwentne zmuszenie strony rosyjskiej do zamknięcia wszystkich ogniw zapalnych w Europie po pozostałościach po Związku Sowieckim. Kwestia Naddniestrza, podobnie zresztą jak Abchazji, Osetii Południowej czy Krymu, powinna być zatem rozwiązana jednym posunięciem, nie zaś na raty. W przeciwnym bowiem razie Rosja wykorzysta te działania na swoją korzyść. Pamiętajmy, że są tam obywatele rosyjscy, żywo zainteresowani utrzymaniem dotychczasowego statusu, gdyż to są ich byli sowieccy żołnierze. W końcu bazy wojsk sowieckich były rozlokowane w całej Europie Wschodniej. Jest tam zatem bardzo wielu funkcjonariuszy KGB i GRU jeszcze dzisiaj stanowiących grupę czynnie wykorzystywaną przez władze rosyjskie do nacisków i małego szantażu politycznego.
not. AL
"Nasz Dziennik" 2008-08-26
Autor: wa