Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gorąca woda coraz bliżej

Treść

Prowadząca w Toruniu geotermalny odwiert badawczy firma Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o. zeszła wczoraj już do poziomu 2351 metrów. W najbliższych dniach zostaną przeprowadzone badania geofizyczne, które dadzą odpowiedź na temat temperatury wody na tej głębokości, jej zasobności i składu. Tymczasem Fundacja "Lux Veritatis" wytoczy proces Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej za zerwanie aneksu do umowy w sprawie poszukiwania źródeł geotermalnych w Toruniu. Przedstawiciele fundacji nie chcą wymieniać żadnych terminów, ale mówią wprost, że decyzja jest przesądzona. - Przewierciliśmy się przez utwory jury, jesteśmy obecnie w triasie. Otwór jest przygotowany do rozpoczęcia badań geofizycznych, które zostaną przeprowadzone w najbliższych dniach - mówi o. Jan Król CSsR. Temperatura wody na tym poziomie powinna mieć ok. 65 st. C, co już wystarczyłoby do wykorzystania złoża do celów ciepłowniczych, oczywiście przy spełnieniu pozostałych wymaganych parametrów. - Wiercimy jednak do pokładów wapienia muszlowego, ponieważ spodziewamy się, że temperatura będzie tam dużo wyższa. Naukowcy szacują, że powinna wynieść co najmniej 90 st. C, co pozwoliłoby na wykorzystanie wód geotermalnych do produkcji energii elektrycznej - podkreśla o. Król. O tym, czy tak rzeczywiście jest, przekonamy się, gdy odwiert osiągnie poziom ok. 2800 metrów. Kiedy? Ojciec Jan Król nie chce spekulować, ale podkreśla, że jak dotąd wiercenia posuwają się nawet szybciej, niż zakładano. Nie zaprzecza, że jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia będą znane odpowiedzi na powyższe pytania. - Widać, że obecne władze chcą zablokować tę inwestycję, tak ważną dla Polaków. Tymczasem wiemy, że wiele podmiotów z zagranicy składa wnioski o zezwolenie na takie wiercenia. Kiedyś władze komunistyczne betonowały miejsca odkryć kopalin, a dziś to samo robi obecny rząd, tylko w inny sposób - podkreśla o. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja. Przedstawiciel Fundacji "Lux Veritatis" zaznacza, że krzywdząca dla niej decyzja została podjęta z powodów wyłącznie politycznych. - Nawet gdyby były jakieś wątpliwości, można było je wyjaśnić. Zamiast tego wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski polecił swoim pracownikom znalezienie możliwości wypowiedzenia umowy Fundacji "Lux Veritatis" - dodaje o. Król. - Pójdziemy do sądu, domagając się od zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) odszkodowania za zerwanie umowy, ponieważ uważamy, że ona powinna być realizowana - mówi o. Jan Król. Dodaje, że decyzja NFOŚiGW postawiła fundację w bardzo trudnej sytuacji. - Fundacja "Lux Veritatis" jest bowiem zobowiązana do zapłacenia za wiercenia rozpoczęte przez firmę Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o. W związku z tym mamy problem z wywiązaniem się z umowy - podkreśla o. Król. Przypieczętowaniem tych działań było dwukrotne wydanie zakazu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na przeprowadzenie publicznej zbiórki przez komitet społeczny na sfinansowanie wierceń. - Ministerstwo wysyła ciągle jakieś dodatkowe pytania. Moim zdaniem, tylko po to, by mijał czas, ale by nie wydać decyzji i by nie można było przeprowadzić tej zbiórki - podkreśla o. Jan Król. Tymczasem od pieniędzy zależy to, czy wiercenia będą kontynuowane i ten z wielu powodów pionierski projekt dla Polski zostanie zrealizowany. Obecnie nasz kraj, mający jedne z najbogatszych zasobów geotermalnych w Europie, pozostaje w tej dziedzinie w tyle nie tylko za krajami starej Europy, ale także za Węgrami i Słowacją. Mariusz Bober, Toruń "Nasz Dziennik" 2008-10-31

Autor: wa