Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gollob na podium

Treść

Bardzo dobrze spisał się Tomasz Gollob w Grand Prix Szwecji - trzeciej eliminacji indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Polak zajął wysokie, trzecie miejsce, a wygrał Australijczyk Jason Crump. Zaskoczeniem była odległa, dwunasta lokata wielkiego faworyta gospodarzy, Szweda Tony'ego Rickardssona. W klasyfikacji generalnej mistrzostw Gollob jest czwarty, prowadzi Crump.
Sobotnie zmagania rozpoczęły się doskonale dla innego z naszych reprezentantów, Jarosława Hampela (oprócz niego na torze w Eskilstunie jeździł także Piotr Protasiewicz), który w swym pierwszym starcie był drugi, a w kolejnym już pierwszy. Gollob nie miał tak udanego początku, wpierw minął metę na drugiej pozycji, ale później na czwartej. Miał zatem tylko dwa punkty na koncie i marząc o awansie do półfinału, nie mógł sobie pozwolić na jakiekolwiek straty. Dokonał więc kilku poprawek w swoim motocyklu i od tej pory wszystko wyglądało tak, jak wyglądać powinno. W dziesiątym biegu spotkali się Gollob z Hampelem. Pojedynek był znakomity, pan Tomasz nie dał szans młodszemu koledze. Gollob był także bezkonkurencyjny w swoich dwóch następnych wyścigach i z bardzo dobrego, czwartego miejsca awansował do półfinału. Hampel po udanym początku jeździł niestety coraz słabiej, zdołał jednak zakwalifikować się do czołowej ósemki. Po raz kolejny w sezonie ze swego występu nie mógł być za to zadowolony Protasiewicz. W pięciu biegach zdołał zainkasować tylko trzy punkty i został sklasyfikowany na piętnastej, przedostatniej pozycji. Jednak do jego kiepskiej dyspozycji zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale co mieli powiedzieć szwedzcy kibice o formie Rickardssona? Sześciokrotny mistrz świata i wielki faworyt tegorocznych zmagać na dobrze sobie znanym torze pojechał bowiem fatalnie, wygrał tylko jeden wyścig, w dwóch był ostatni, w innym zdefektował mu motocykl. Efekt - cztery zdobyte punkty i dwunaste miejsce. Sensacja. Szwed przed sezonem (ostatnim w karierze) marzył o siódmym tytule, teraz powoli musi zacząć rewidować plany. Ma już ogromną stratę do liderów mistrzostw...
W pierwszym półfinale zmierzyli się obaj pozostali w rywalizacji Polacy - obok nich jechali Amerykanin Greg Hancock i Andreas Jonsson. Szwed wywrócił się już na pierwszym łuku, został wykluczony i powtórka odbyła się w trzyosobowym składzie. Nasi nie zdołali znaleźć recepty na kapitalnego Hancocka (jako jedyny zakończył turniej główny z kompletem punktów), do finału awansował tylko Gollob. Hampel ostatecznie został sklasyfikowany na siódmym miejscu.
W finale - obok Golloba i Hancocka - pojechali Duńczyk Nicki Pedersen i Crump. Wspaniały pojedynek o zwycięstwo stoczyli Australijczyk z Amerykaninem, lepszy był Crump. Polak nie zdołał ich wyprzedzić, ale udało mu się odeprzeć ataki Pedersena - zajął (po raz drugi w sezonie) wysoką, trzecią pozycję. Nic dziwnego, że po zawodach był z siebie bardzo zadowolony. W sobotę startował na dwóch nowych silnikach GM, które spisały się bardzo dobrze. - Można je szybko podregulować i dopasować do warunków na torze - cieszył się nasz reprezentant, który w przeszłości miewał ze sprzętem różne niemiłe przygody.
Klasyfikacja MŚ: 1. Jason Crump (Australia) - 70 pkt; 2. Greg Hancock (USA) - 55; 3. Nicki Pedersen (Dania) - 45; 4. Tomasz Gollob - 45; 5. Matej Zagar (Słowenia) - 31; 6. Leigh Adams (Australia) - 28; 7. Jarosław Hampel - 28; 8. Tony Rickardsson (Szwecja) - 26.
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 2006-05-22

Autor: ab