Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gollnisch wesprze "Swobodę"?

Treść

Wiceprzewodniczący francuskiego Frontu Narodowego Bruno Gollnisch zapowiedział, że on i inni eurodeputowani z Europejskiego Związku Ruchów Narodowych (EANM) będą się sprzeciwiać potępieniu przez Parlament Europejski Stepana Bandery. Nawet ukraińscy komentatorzy przypuszczają, że Gollnisch nie zna historii OUN-UPA, bo inaczej nie broniłby osoby współodpowiedzialnej m.in. za wymordowanie tysięcy Polaków na Kresach Wschodnich.
Ukraińscy politolodzy podejrzewają, że Bruno Gollnisch zna sprawę Bandery tylko z przekazu Oleha Tiahnyboka, lidera skrajnie nacjonalistycznej ukraińskiej partii "Swoboda", i dlatego złożył deklarację "obrony dobrego imienia Bandery".
W PE leży projekt uchwały, która ma m.in. uznać Stepana Banderę za hitlerowskiego kolaboranta. W ubiegłym tygodniu "Swoboda" skierowała z tego powodu protest do europarlamentu przeciwko "ingerencji lewicowych i liberalnych eurodeputowanych w wewnętrzne sprawy Ukrainy i oczernianiu narodowego bohatera Ukrainy, Bandery". Co więcej, skrajnie nacjonalistyczna "Swoboda" odbiera rezolucję PE jako brutalny atak na ukraiński naród. - Deputowani europejscy nie mają prawa nakazywać, jakich bohaterów Ukraińcy mają szanować, a jakich nie - twierdzi Tiahnybok. "Swoboda" w swoim proteście wskazuje także na Polskę i Polaków, którzy w XX w. mieli "utopić we krwi młodą Zachodnioukraińską Republikę Ludową". Ponadto nacjonaliści twierdzą, że Europa zdradziła Ukraińców w ich walce z sowiecką Rosją. W dodatku dla partii Tiahnyboka polityka Europy jest nadal antyukraińska, bo UE wspiera Rosję w jej gazowej wojnie z Ukrainą. "Swoboda" argumentuje także, iż "destrukcyjna pozycja europarlamentu jeszcze raz pokazuje, że liberalno-lewicowy projekt rozwoju UE został wyczerpany, a nowa Europa ma powstać na fundamentach nacjonalistycznych". Do swojego protestu partia Tiahnyboka dołączyła deputowanym biografię Bandery. Ale książka ta nawet nie wspomina o tym, jak inspirowana przez Banderę OUN-UPA doprowadziła do ludobójstwa Polaków w latach 1943-1947. Zdaniem ukraińskich komentatorów, gdyby Bruno Gollnisch wiedział o strasznych mordach na polskich dzieciach, starcach i kobietach dokonywanych przez OUN-UPA, to zapewne dwa razy by się zastanowił, zanim poparłby Oleha Tiahnyboka. Gollnischa do zmiany zdania mają przekonywać polscy eurodeputowani.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-03-09

Autor: jc