Gmina będzie interweniowała w sprawie polakożercy
Treść
Władze gminy Kętrzyn wystąpią z prośbą o interwencję do wojewody warmińsko-mazurskiego w sprawie pomników w Wilczym Szańcu ku czci wrogiego Polakom Clausa von Stauffenberga i niemieckiego "ruchu oporu" przeciwko narodowemu socjalizmowi. Powstały one po akceptacji właściciela tego terenu, jakim są Lasy Państwowe. "Władze gminy nie wyrażały zgody ani też nie wyrażały opinii na temat tablic umieszczonych w Wilczym Szańcu" - stwierdzają w swoim piśmie wójt gminy Kętrzyn Sławomir Jarosik i przewodniczący rady gminy Andrzej Sienkiewicz. W protokołach posiedzeń rady gminy jest jedynie zapis o przedstawieniu przez ówczesnego wójta gminy informacji o odsłonięciu tablicy pamiątkowej w 1992 roku. Wyjaśniają, że odsłonięcie tablic odbyło się w "obecności przedstawicieli władz państwowych i kościelnych, co rozumiano jako akceptację dla treści umieszczonych na tablicach w Gierłoży". Pytani, czy gmina podejmie jakąś interwencję w sprawie tablic, co do treści których zgłaszają poważne wątpliwości historycy, przedstawiciele gminy zaznaczają, że rada gminy nie posiada w tym względzie żadnych kompetencji. Deklarują jednak w związku z zaistniałymi "wątpliwościami" wystąpienie do wojewody warmińsko-mazurskiego o zajęcie się sprawą, zwłaszcza że właścicielem tej nieruchomości jest Skarb Państwa w zarządzie Lasów Państwowych. Jak poinformował nas nadleśniczy Leszek Zieliński z Nadleśnictwa Srokowo, pod które podlega teren Gierłoży, dzierżawcy Wilczego Szańca uzyskali akceptację w 2004 r. dla postawienia głazu z tablicą o "ruchu oporu". Szczegółowych informacji nadleśnictwo miało nam udzielić pisemnie, ale odpowiedzi dotychczas nie otrzymaliśmy. Napisy upamiętniające rzekomy "ruch oporu", w domyśle oczywiście niemiecki, przeciwko nazizmowi i ku czci polakożercy Clausa von Stauffenberga, który dokonał nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera, ogląda co roku 200 tys. turystów, czytając inskrypcje, które mówią: "W tym miejscu stał barak, w którym 20 lipca 1944 roku Claus Schenk hrabia von Stauffenberg dokonał zamachu na Adolfa Hitlera. Zarówno on, jak i wielu innych, którzy stawiali opór dyktaturze hitlerowskiej, zapłaciło za to życiem" oraz "Dla upamiętnienia ruchu oporu przeciwko narodowemu socjalizmowi", otrzymują swoistą, zmitologizowaną lekcję historii. Historycy nie mają wątpliwości: treść inskrypcji nie jest prawdziwa. To klasyczny przykład tworzenia mitologii historycznej. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że tablice o takiej treści w Wilczym Szańcu zamontowano z inicjatywy strony niemieckiej. Sprawie zamierza się także przyjrzeć Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Instytut Pamięci Narodowej, którego przedstawiciel również zapowiedział interwencję u wojewody warmińsko-mazurskiego. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-09-05
Autor: wa