Głosowania korzystne dla chadeków
Treść
Niemieckie partie chrześcijańskich demokratów CDU i bawarska CSU odniosły zwycięstwo we wczorajszych wyborach do Parlamentu Europejskiego, zdobywając ponad 30,8 proc. głosów. Porażkę poniosła Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), która uzyskała ponad 21 proc., co stanowi najsłabszy wynik w historii tego ugrupowania.
Wyniki głosowania wypadły również niekorzystnie dla partii chadeckich, które - mimo zwycięstwa - w porównaniu z ostatnimi wyborami w 2004 r. straciły około sześciu punktów procentowych. Tymczasem wynik Partii Zielonych oscyluje między 11,6 i 12 proc., a liberalnej FDP, która w referendum w 2004 r. uzyskała 6,1 procent, od 10,6 do 10,8 procent. Gorzej wypadła postkomunistyczna Lewica z wynikiem wahającym się od 7,1 do 7,5 procent. Do godziny 14.00 frekwencja wyniosła 20,2 procent. Zdaniem niemieckich polityków, wybory do PE były ważnym sprawdzianem przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w Niemczech. - Dzisiejszy sukces dodaje nam wiatru w żagle przed wyborami do Bundestagu 27 września - powiedział sekretarz generalny CDU Ronald Pofalla. Chadek wyraził zadowolenie, że w dobie kryzysu obywatele mają zaufanie do kanclerz Niemiec i szefowej CDU - Angeli Merkel. Rozczarowania wynikiem nie krył prezes socjaldemokratów Franz Muentefering, którego zdaniem, tak słabe poparcie dla SPD wynika z niskiej frekwencji wyborczej. - To dla nas trudny wieczór. Prowadziliśmy wspaniałą kampanię wyborczą - powiedział. - Zmobilizujemy nasze siły przed wyborami do Bundestagu. Jeśli frekwencja będzie wyższa, również SPD będzie mocniejsza - zapowiadał socjaldemokrata Martin Schulz. W Parlamencie Europejskim zasiada 99 niemieckich eurodeputowanych, najwięcej ze wszystkim państw wspólnoty.
WK
"Nasz Dziennik" 2009-06-08
Autor: wa