Giełda dla małych i średnich
Treść
Rynek giełdowy jest miejscem, gdzie przedsiębiorstwa mogą pozyskać kapitał na dalszy rozwój. Nie jest on jednak zarezerwowany tylko dla dużych podmiotów. Chociaż wielu małych firm nie stać na zorganizowanie publicznej emisji akcji, to jednak coraz więcej z nich decyduje się na to.
Wprowadzenie spółki na giełdę uchodzi za przedsięwzięcie skomplikowane i kosztowne. Trzeba bowiem ponieść znaczne koszty badania spółki, zatrudnić doradców i znaleźć odpowiednie biuro maklerskie, które zaoferuje akcje przedsiębiorstwa w publicznym obrocie. - Twierdzenie, że wejście na giełdę jest trudne i kosztowne, jest prawdziwe, chociaż zależy to też od punktu widzenia - uważa Andrzej Sopoćko, wiceprezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Gdy emisja się powiedzie, koszty zwrócą się bowiem z nawiązką, a firma zyska kapitał na dalszy rozwój. Przeciętny koszt upublicznienia spółki zamyka się jednak poniżej 5 proc. wartości planowanej emisji.
Drogę na giełdę małym i średnim firmom ułatwić miałaby realizacja programu "Start". Sopoćko wyjaśniał, że przedsiębiorcy wypełnialiby w systemie komputerowym formularz, gdzie określaliby cele własnej firmy oraz kapitał, jaki chcą pozyskać. Wgląd do systemu mieliby potencjalni inwestorzy, zarejestrowani w systemie i znani wszystkim, którzy po kapitał występują. Według Łukasza Jagiełły, zastępcy dyrektora Działu Emitentów GPW, w ostatnim czasie do obrotu giełdowego dopuszczanych jest dużo spółek o charakterze rodzinnym, które jeszcze kilka lat temu działały w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, później przekształcały się w spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, by wreszcie stać się spółkami akcyjnymi. Jagiełło zaznaczył, że cieszą się one szczególnym zaufaniem inwestorów ze względu na jakość zarządzania.
Obecność na giełdzie, to jednak nie tylko możliwość pozyskania kapitału. - Wejście na giełdę przyniosło nam duże korzyści marketingowe - stwierdziła Anna Szymańska, wiceprezes firmy doradczej DGA, która przed rokiem trafiła do notowań giełdowych. - Nasza marka jest już teraz rozpoznawana, a obecność na giełdzie, to jeszcze większa wiarygodność i prestiż - dodała. Potwierdza to również Rafał Oleszak, dyrektor finansowy w Polskim Koncernie Mięsnym Duda. - Wizerunek spółki giełdowej pozwala na szybkie nawiązywanie kontaktu z kontrahentami zagranicznymi - stwierdził Oleszak. - Wykorzystaliśmy optymalnie nasze wejście na giełdę i dzięki temu z małej firmy staliśmy się jednym z największych podmiotów w Polsce w branży mięsnej - dodał. Zaznaczył jednak, że z pierwszej emisji akcji na giełdzie nie udało się uzyskać tyle kapitału, ile zakładano. Spółka była bowiem jeszcze mała i nie miała tak dużego zaufania inwestorów. Dopiero druga emisja przeprowadzona po roku zakończyła się już pełnym sukcesem.
Wejście na giełdę oznacza jednak dla firmy również obowiązki związane chociażby z publikowaniem raportów finansowych i innych informacji mogących wpłynąć na kurs akcji, czy chociażby organizowanie spotkań z akcjonariuszami.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2005-06-15
Autor: ab