Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Georadar znajdzie ofiary komunistycznych represji?

Treść

Prace poszukiwawcze przy użyciu georadaru, mające na celu zlokalizowanie miejsc, w których mogą spoczywać szczątki ofiar represji komunistycznych, przeprowadzono wczoraj na terenie dawnego więzienia UB w Białymstoku.
W latach 1944-1955 na terenie więzienia przy ul. Kopernika funkcjonariusze UB dokonywali egzekucji więźniów, głównie członków podziemia niepodległościowego. Ich ciał często nie wydawano rodzinom, ale chowano je na terenie więzienia.
Prace poszukiwawcze miały rozpocząć się pod koniec stycznia, ale plany pokrzyżował silny mróz. Wczoraj śnieżna i mroźna pogoda również nie sprzyjała badaniom na dziedzińcu. W końcu rozpoczęto je od piwnicy budynku administracyjnego, w którym wykonywano wyroki śmierci.
- Mamy komplet anten, które dają nam informacje na różnej głębokości penetracji gruntu. Są to informacje o zaburzeniach struktury gruntu. Zakopanie ciała ofiary to naruszenie struktury gruntu, powinno się to odznaczyć w zapisie radarowym. Potem wyniki pomiaru muszą być jeszcze dokładnie opracowane. Metoda ta jest np. bardzo często i skutecznie wykorzystywana przez policję brytyjską - powiedział nam Jerzy Ziętek, geofizyk prowadzący badania.
- Jeśli w wyniku wstępnych prac potwierdzą się informacje o spoczywających w tym miejscu szczątkach ludzkich, przeprowadzimy ekshumację - zapowiedział nadzorujący prace prokurator Jerzy Kamiński z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku.
Ekshumacja może pozwolić na zidentyfikowanie ofiar dzięki badaniom DNA i godny pochówek.
Dziś badania prowadzone będą również w Sokółce (woj. podlaskie). Zdaniem Kamińskiego, tam także mogą spoczywać szczątki ofiar. Chodzi o teren dawnego UB. Może tam spoczywać od kilku do kilkunastu ciał. W przeszukiwanym miejscu była kiedyś ubikacja. Świadkowie twierdzą, że ciała niektórych ofiar wrzucano właśnie tam.
W listopadzie 2004 r. przedstawiciele białostockich władz, świata nauki i organizacji kombatanckich apelowali o pomoc w odnalezieniu miejsc pochówków ofiar zbrodni komunistycznych na Białostocczyźnie. Do IPN zgłosiło się dwadzieścia osób. - Większość osób, które się do nas zgłosiły, opowiadała o tym, co usłyszała od innych świadków wydarzeń. Jednak są i tacy, którzy byli naocznymi świadkami pochówków ofiar UB, także ci, którzy bezpośrednio brali udział w tych pochówkach - relacjonuje Marcin Zwolski z IPN.
W samym białostockim więzieniu wykonano ok. 250 wyroków śmierci. Jednak liczba osób, które zginęły w obławach UB czy MO, a których zwłoki także zwożono do więzienia w Białymstoku, może być dużo większa. Wyroki śmierci często wykonywano też bezpośrednio w miejscach, w których później chowano zamordowanych żołnierzy.
Adam Białous, Białystok

"Nasz Dziennik" 2006-03-07

Autor: ab