Gdzie te obiecane laptopy?
Treść
Rząd obiecuje wzmocnienie pozycji zawodowej nauczyciela i upowszechnienie wychowania przedszkolnego dla dzieci w wieku od 3 do 5 lat, w tym wprowadzenie obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego dla dzieci pięcioletnich. O priorytetach rządu w szkolnictwie mówiła w Sejmie minister edukacji Katarzyna Hall. Po ponadgodzinnym wystąpieniu na głowę minister posypał się grad uwag i krytyki ze strony opozycji. Jak można było wywnioskować z treści wystąpienia minister edukacji, nie ma ona sobie nic do zarzucenia, a problemów, z jakimi boryka się obecnie polska oświata, jakby wcale nie zauważa. Katarzyna Hall mówiła zaś sporo o zamierzeniach rządu. - Korekta programowa wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego służąca podniesieniu jakości edukacji, poprawa jakości kształcenia zawodowego, zaspokajanie specjalnych potrzeb edukacyjnych oraz warunków uczenia się przez całe życie, otwarcie polskiego systemu edukacji na świat, działania na rzecz integracji cudzoziemców w polskim systemie oświaty i wspieranie nauczania polskich dzieci poza granicami Polski - to moje cele - przekonywała posłów minister Hall. Konkretne projekty ustaw mają być gotowe w ciągu dwóch lat, a dwa z nich już są w Sejmie, w tym nowelizacja Karty Nauczyciela. Krytyki nie szczędził minister poseł Sławomir Kłosowski (PiS), wiceminister edukacji w rządzie PiS. - Dziś, w dramatycznej sytuacji zagrożenia strajkami i protestami nauczycielskimi, można sobie zadać pytanie: jakie było te kilka miesięcy urzędowania minister Hall? Jakie one miały wpływ na obecną eskalację nastrojów nauczycieli, rodziców i związków zawodowych, co zostało z deklaracji PO, z zapowiedzi z exposé premiera? - dociekał Kłosowski. I podkreślał, że sukcesy minister najcelniej ocenili związkowcy. "Jedynym niepowtarzalnym sukcesem pani minister Hall jest to, że jako jedyny minister edukacji potrafiła skutecznie połączyć przeciwko sobie oba największe nauczycielskie związki" - zacytował wypowiedzi liderów związkowych poseł Kłosowski. - To zdanie nabiera szczególnego wyrazu, gdyż przeciw szkodliwym pomysłom MEN organizować zaczynają się nawet rodzice, co stanowi absolutny ewenement w historii działalności ministra edukacji - podkreślał. Delikatna w dobieraniu słów krytyki nie była również Lewica. - Nadal mamy w Polsce największy procent dzieci zagrożonych ubóstwem, a pani minister Hall przekonuje wszystkich do prywatnych szkół, takich, której fundatorką jest dyrektorka gabinetu politycznego MEN - podkreślił poseł Artur Ostrowski (Lewica). - Gdzie te laptopy obiecane przez premiera Tuska dla każdego dziecka? - pytał retorycznie Ostrowski minister Hall. Ostro była też krytykowana decyzja rządu o pozbawieniu nauczycieli możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Poseł Kłosowski wyjaśniał, że zawarta w projekcie ustawy rzekoma podwyżka w istocie jest obniżką wynagrodzenia, zważywszy, że dojdzie do zwiększenia pensum o 1 godzinę. - A kolejne 5 proc., które rzekomo i wirtualnie obiecujecie, zrównoważy inflacja, a więc nauczyciele w 2009, 2010 i 2011 roku nie dostaną nic, kompletnie nic - podkreślił Kłosowski. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-09-18
Autor: wa