Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gdyby nie media, śledztwo by utknęło

Treść

Władze stanu Orisa obiecują przyspieszenie postępowania w sprawie ukarania prześladowców katolickiej zakonnicy, która została zgwałcona przed dwoma miesiącami w trakcie antychrześcijańskich aktów przemocy w Indiach. Zdecydowały się na to dopiero wtedy, gdy 28-letnia ofiara na konferencji prasowej w New Dehli ze łzami w oczach zwróciła się do kilkuset dziennikarzy, relacjonując traumatyczne zdarzenie i wykazując bierność organów ścigania.

Siostra Meena Barwa, służebniczka, oświadczyła, iż nie ma zaufania do tamtejszej policji, która nie tylko że nie chciała udzielić jej pomocy, ale wręcz pomagała jej oprawcom. Dzień po konferencji prasowej, która miała miejsce 24 października, stojący na czele władz stanu Orisa Naveen Patnaik zwołał w stolicy stanu naradę i polecił urzędnikom przyspieszenie procedur dochodzeniowych. Jednocześnie radykalne ugrupowania hinduistyczne oskarżyły zakonnicę o brak współpracy z policją i ukrywanie się przed jej funkcjonariuszami. Domagali się przy tym, aby - zgodnie z miejscowym zwyczajem - poślubiła ona jednego z gwałcicieli.
Zakonnica spotkała się z dziennikarzami trzy dni po tym, jak Sąd Najwyższy Indii odrzucił wniosek Kościoła katolickiego, który domagał się szczegółowego zbadania sprawy przez Centralne Biuro Dochodzeniowe. Sąd poprosił siostrę, aby współpracowała z policją stanową, po tym jak władze Orisy w oświadczeniu napisały, iż czynią postępy w prowadzonym w tej sprawie śledztwie i że policja aresztowała osiem osób w związku z gwałtem.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2008-10-29

Autor: wa