Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gazprom znowu grozi Ukrainie

Treść

Ukraina przyrzekła spłacić Rosji dług gazowy, by uniknąć zredukowania przez Gazprom dostaw surowca i zagwarantować stabilne dostawy do państw Unii Europejskiej - podały wczoraj rosyjskie agencje, powołując się na pierwszego wicepremiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który jest także szefem Gazpromu.

Przedwczoraj rosyjski gigant gazowy zagroził, że zredukuje dostawy gazu na Ukrainę, jeśli władze w Kijowie nie zapłacą 1,3 mld USD za gaz otrzymany w październiku. Do jak najszybszego rozwiązania konfliktu wezwała obie strony Komisja Europejska. Zmniejszenie dostaw gazu na Ukrainę mogłyby odczuć także państwa Unii. Zdaniem części komentatorów politycznych na Ukrainie, kwestia długu ukraińskiego jest wyłącznie kwestią polityczną, ponieważ Kreml obawia się, że do władzy w Kijowie znowu dojdą "pomarańczowi" i nie są to bezpodstawne obawy. Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko zlecił bowiem Partii Regionów Ukrainy (PRU), Blokowi Julii Tymoszenko (BJT) i blokowi Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona (NU - LS), które łącznie zdobyły ok. 80 proc. poparcia w ostatnich wyborach parlamentarnych, rozpoczęcie rozmów na temat kształtu przyszłej koalicji. - Nie oznacza to, że prezydent mówił o powołaniu szerokiej koalicji [z PRU - przyp. red] - stwierdził Mykoła Oniszczuk, zastępca szefa sztabu wyborczego bloku NU - LS. Julia Tymoszenko wyraziła wczoraj w imieniu swojej partii gotowość do utworzenia koalicji z proprezydenckim blokiem Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona (NU - LS). Wykluczyła natomiast możliwość współpracy z jakimikolwiek innymi ugrupowaniami, a w szczególności z partią Wiktora Janukowycza, zaznaczając, że w "przypadku sformowania koalicji między Partią Regionów a ugrupowaniem proprezydenckim, jej siła polityczna pozostanie w opozycji".
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2007-10-04

Autor: wa