Gazprom żałuje Gyurcsanyego
Treść
Zapowiedziana w sobotę dymisja premiera Węgier Ferenca Gyurcsanyego wywołała niezadowolenie w rosyjskim Gazpromie, który - jak podkreśla dziennik "Kommiersant" - może utracić potężnego lobbystę na arenie międzynarodowej.
Rezygnacja Ferenca Gyurcsanyego to nieprzyjemna niespodzianka dla Moskwy - czytamy we wczorajszym wydaniu dziennika "Kommiersant". Gazeta podkreśla, iż premier Węgier był jednym z najaktywniejszych wśród polityków Unii Europejskiej stronnikiem budowy Gazociągu Południowego (South Stream), będącego alternatywą wobec Nabucco. - Odejście pana Gyurcsanyego może oznaczać dla Gazpromu utratę potężnego lobbysty nie tylko wewnątrz Węgier, ale także na europejskiej arenie politycznej - podkreśla "Kommiersant". Gazeta zauważa przy tym, iż w obecnej sytuacji nie jest wykluczone, że nowym premierem Węgier zostanie przedstawiciel opozycji, która po styczniowej wojnie gazowej pomiędzy Rosją a Ukrainą jest zdecydowanie nastawiona przeciwko umacnianiu współpracy z Gazpromem i nawołuje do zerwania z monopolem rosyjskiego gazu. Dziennik nie wyklucza także, iż po ustąpieniu ze stanowiska premiera Węgier Gyurcsany otrzyma propozycję objęcia stanowiska szefa spółki South Stream AG, która będzie operatorem budowy gazociągu biegnącego po dnie Morza Czarnego.
Ferenc Gyurcsany zapowiedział w sobotę, że ustąpi ze stanowiska, aby w ten sposób ułatwić powołanie nowego rządu, który zająłby się reformą gospodarczą kraju.
MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-03-24
Autor: wa