Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gazowy szantaż

Treść

Rosyjski koncern "Gazprom" planuje drastyczną podwyżkę cen gazu eksportowanego na Ukrainę. Analitycy obawiają się, że krok ten postawi gospodarkę naszych południowo-wschodnich sąsiadów w obliczu poważnego kryzysu. Politolodzy nie mają wątpliwości, że Moskwa chce w ten sposób poskromić emancypacyjne dążenia Kijowa.
Pod koniec ubiegłego tygodnia w Kijowie odbyły się negocjacje między prezesem zarządu koncernu "Naftogaz Ukraina" Oleksijem Iwczenką i zastępcą prezesa Zarządu "Gazprom" Aleksandrem Riazanowem. Podczas rozmów Riazanow oświadczył, że "Gazprom" chce podwyższyć cenę eksportowanego na Ukrainę gazu z 50 do 180 dolarów za tysiąc m sześc. Wcześniej strona rosyjska deklarowała cenę 150 dolarów za tysiąc m sześc.
Przed ostatnimi negocjacjami prezes "Naftogazu Ukrainy" był pełen optymizmu. W wywiadzie dla ukraińskiego Radia "Era" mówił, że ma środki, które zmuszą Rosjan do rezygnacji z tak drastycznej podwyżki ceny gazu dla Ukrainy. Jednak ze względu na całkowitą różnicę stanowisk w tej kwestii tak się nie stało. Ukraina zaproponowała pozostanie przy dotychczasowym systemie rozliczeń za gaz, zaś Rosja domaga się całkowitego urynkowienia cen gazu.
Wszystko wskazuje na to, iż Ukraina będzie musiała ustąpić wobec żądań Rosji. Riazanow oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie, że wprawdzie strona rosyjska w zeszłotygodniowych negocjacjach nie osiągnęła tego, co chciała, ale jest to kwestia niedalekiej przyszłości. Zapowiedział on, że do 10 września ceny zostaną ustalone według wskaźników europejskich i zostaną przedstawione rządom Rosji i Ukrainy do zatwierdzenia. Prognozowane przyszłoroczne ceny gazu rosyjskiego dostarczanego do Europy wyniosą ponad 200 USD za tysiąc m sześc. Cena 180 USD stanowi wartość gazu rosyjskiego na granicy Ukrainy ze Słowacją i Rumunią. Z kolei "Gazprom" nie bierze pod uwagę w swoich kalkulacjach wzrostu cen za gaz tranzytowy przez Ukrainę, która wynosi 2 USD za tysiąc m sześc. na odcinku 100 km.
Deputowany do parlamentu ukraińskiego Wołodymyr Demiochin nie kryje, że sytuacja z dostawami gazu rosyjskiego jest dla Ukrainy kluczowa. - Dziś cena rosyjskiego gazu dla przemysłu ukraińskiego wynosi 43,5 USD za tysiąc m sześc. Natomiast "Naftogaz Ukrainy" otrzymuje ten gaz za cenę 50 USD. (...) W przypadku wzrostu cen "Natftogaz Ukrainy" będzie w sytuacji nie do pozazdroszczenia, zresztą tak jak cały przemysł
- uważa Demiochin. Także dyrektor Centrum Badań Energetycznych Konstiantyn Borodin jest przekonany, że ukraińska gospodarka nie wytrzyma tak drastycznego wzrostu cen gazu.
Cześć obserwatorów politycznych na Ukrainie nie ma wątpliwości, że działania "Gazpromu", który w stu procentach jest uzależniony od państwa, stanowią odpowiedź Kremla na politykę prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, który dąży do całkowitego uniezależnienia Ukrainy od rosyjskiej dominacji. Rosja patrzy także wrogo na podjętą przez Ukrainę i Gruzję próbę utworzenia tzw. Wspólnoty Demokratycznego Wyboru z udziałem także Polski i Litwy.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

"Nasz Dziennik" 2005-09-07

Autor: ab