Gazoport: zabójcze tempo
Treść
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo odpowiedzialne za budowę terminalu na gaz skroplony w Świnoujściu zapewnia, że prace inwestycyjne są kontynuowane, a rząd Donalda Tuska popiera budowę. Jednak czy jest tak rzeczywiście, nie wiadomo, ponieważ od miesiąca nie możemy uzyskać z Ministerstwa Gospodarki odpowiedzi w związku z tą sprawą. Według planów terminal miałby rozpocząć pracę pod koniec 2011 roku. Budowa terminalu LNG jest strategicznym projektem dywersyfikującym źródła dostaw gazu do Polski, znacznie podnoszącym bezpieczeństwo energetyczne kraju. Oczywiście rząd wspiera ten projekt - takie zapewnienie uzyskaliśmy w biurze prasowym PGNiG, odpowiedzialnym za realizację inwestycji. Jednak na potwierdzenie tej informacji w Ministerstwie Gospodarki, kierowanym przez wicepremiera Waldemara Pawlaka (PSL), nie możemy się doczekać do dzisiaj, chociaż pytania skierowaliśmy blisko miesiąc temu. - Wicepremier nieuchwytny. Pamiętamy o temacie - takie odpowiedzi słyszymy w biurze prasowym resortu gospodarki. Brak jednoznacznego stanowiska rządu w sprawie gazoportu niepokoi ekspertów. - Dywersyfikacja infrastruktury dostaw gazu do Polski jest przedsięwzięciem priorytetowym. Budowa gazoportu wpisuje się w tę koncepcję. Zaniechanie tego tematu jest czymś kuriozalnym - komentuje Paweł Nierada, ekspert ds. gospodarki z Instytutu Sobieskiego. Bardziej zdecydowanie wypowiada się były minister Skarbu Państwa i przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki obecnej kadencji Wojciech Jasiński (PiS). - Nie chcą się przyznać, że rezygnuje się z tej inwestycji. Robi się wszystko, żeby reimportować z Niemiec gaz rosyjski - ocenia Jasiński. Według posła PO i wiceprzewodniczącego Komisji Gospodarki Antoniego Mężydły, stanowisko rządu wobec inwestycji jest przychylne. - Rząd popiera tę inwestycję - powiedział nam Mężydło. Jak poinformowało nas biuro prasowe PGNiG, prace związane z przygotowaniem budowy terminalu LNG przebiegają zgodnie z harmonogramem. Na początku maja br. Polskie LNG, spółka założona w 2007 r. i należąca do PGNiG, odpowiedzialna za budowę terminalu, wystąpiła do Urzędu Regulacji Energetyki o promesę koncesji na regazyfikację. Koncesja od URE została przyznana w czerwcu. Obecnie kanadyjska spółka SNC Lavalin, która ma zaprojektować gazoport, kończy prace nad pierwszą fazą projektu technicznego. Zakończone zostały badania geotechniczne terenu, na którym będzie prowadzona inwestycja, które pozwolą ocenić m.in., jakich materiałów trzeba użyć do budowy terminalu czy jaki rodzaj fundamentów będzie najlepszy. Wyniki będą znane w ciągu tygodnia. Zakończenie całości prac projektowych, włącznie z uzyskaniem zgody na budowę, planowane jest na przełom 3. i 4. kwartału 2008 roku. Następnie zostanie ogłoszony przetarg na budowę terminalu LNG. PGNiG zapewnia także, że "negocjacje w sprawie dostaw LNG są zaawansowane". W mediach pojawiało się wiele zarzutów, iż inwestycja nie może być zrealizowana do końca roku 2011, kiedy gazoport ma rozpocząć prace, właśnie z powodu braku dostawcy gazu. "Rozmowy prowadzone są z firmą o dużej renomie na rynku LNG. Negocjacje z zasady objęte są tajemnicą handlową, dlatego nie ujawniamy szczegółów" - informuje nas PGNiG. Inwestycja nie uzyska także wsparcia finansowego ze "środków UE w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko z uwagi na fakt, że projekt jest opłacalny finansowo". Szacowana wartość inwestycji to 400-450 mln euro. Początkowa zdolność przeładunkowa terminalu ma wynosić 2 mld m sześc. rocznie, a docelowa roczna przepustowość gazoportu ma wynosić 7,5 mld metrów sześciennych. Zapotrzebowanie naszego kraju na gaz wynosi 14 mld m sześc. rocznie. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-08-13
Autor: wa