Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gazociąg z czterema rurami

Treść

Rosyjski Gazprom rozważa rozbudowę Gazociągu Północnego. - W nadchodzących miesiącach ma się rozpocząć analizowanie możliwości położenia trzeciej i czwartej nitki - zapowiedział w środę szef koncernu Aleksiej Miller. Pierwszą nitkę rurociągu oficjalnie oddano do użytku 8 listopada, druga ma być gotowa w październiku przyszłego roku.
Jak informują rosyjskie media, Aleksiej Miller podkreślił, że dodatkowe nitki, podwajające przepustowość gazociągu, mogłyby umożliwić przesyłanie 110 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. - Z naszymi zagranicznymi partnerami rozmawialiśmy już na temat rozbudowy - oświadczył prezes Gazpromu.
Przebiegającym pod Bałtykiem gazociągiem, o długości 1224 km, rosyjski gaz płynie bezpośrednio do Niemiec z pominięciem krajów tranzytowych i przesyłany jest dalej na południe gazociągiem OPAL. Gazprom podpisał już kontrakty na dostawy surowca z Gazociągu Północnego dla odbiorców w Niemczech, Danii, Holandii, Belgii, Francji i Wielkiej Brytanii. 51 proc. udziałów w konsorcjum Nord Stream ma rosyjski Gazprom. Niemieckie koncerny EON-Ruhrgas i BASF-Wintershall mają po 15,5 proc., a holenderska Gasunie i francuski GdF po 9 procent. Gazociąg Północny zaczyna się od tłoczni Portowaja koło Wyborga przy granicy rosyjsko-fińskiej, a kończy w okolicach Greifswaldu i przebiega przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.
W celu eliminacji tranzytu gazu przez m.in. Ukrainę i Polskę Gazprom buduje też drugi gazociąg, Południowy. Będzie przebiegał po dnie Morza Czarnego, a dalej prowadził przez Bułgarię na Bałkany i do Grecji. W środę Rosjanie pokonali ostatnią barierę, jaką było uzyskanie zgody na inwestycję rządu Turcji, która posiada najdłuższy odcinek wybrzeża i strefę wpływów wspólnego akwenu.
O tym, czy po dnie Bałtyku zostaną rozciągnięte jeszcze dwie rury, zdecyduje to, czy Gazpromowi uda się zdobyć zamówienia na dodatkowe ilości gazu dla zachodnich odbiorców. Rosjanie liczą na to, że w Europie będzie rosło zapotrzebowanie na błękitne paliwo, co będzie sprzyjać zwiększeniu eksportu gazu.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik

Autor: wa