Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Gazeta Wyborcza" zmieniła moje słowa

Treść

O ewentualnej dymisji Wojciecha Dziomdziory dowie się najpierw prezydent, a nie media. Tak członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skomentował wczorajsze doniesienia "Gazety Wyborczej" o swoim odejściu z rady. Dziomdziora wyjaśnił też, iż nigdy nie mówił o "silnym upolitycznieniu rady", a jedynie opowiadał się, podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość w trakcie tworzenia ustawy medialnej, za jej likwidacją. I tego zdania nie zmienił.
- Jeśli w ciągu najbliższych pięciu lat podejmę decyzję o rezygnacji z członkostwa w KRRiT, poinformuję o tym w pierwszej kolejności pana prezydenta - powiedział nam Wojciech Dziomdziora. To jedyny jego komentarz do wczorajszego doniesienia "GW" o tym, że odejdzie z Rady. Jednocześnie Wojciech Dziomdziora stwierdził, że nigdy nie użył stwierdzenia, iż "tak upolityczniona rada nie powinna istnieć", lecz mówił jedynie: "Od początku członkostwa w KRRiT twierdzę, że w takim kształcie ustrojowym nie powinna ona istnieć". - A to nie jest nic nowego, bo o tym od samego początku mówiło PiS, że KRRiT powinna być zlikwidowana i połączona z Urzędem Komunikacji Elektronicznej - stwierdził Wojciech Dziomdziora. - Tymczasem moja wypowiedź została zmieniona - dodał.
Wczorajsza "GW" podała, że Wojciech Dziomdziora zamierza odejść z Rady. Tydzień temu w wywiadzie dla dziennika mówił, że "tak silnie upolityczniona Rada nie powinna istnieć". Informację o jego planach potwierdzić miały "GW" dwa niezależne źródła. Co na ewentualne odejście Dziomdziory z KRRiT inni jej członkowie? Lech Haydukiewicz powiedział nam, że to byłoby nie w porządku, ponieważ gdyby było tak, jak donosi "GW", to czemu Dziomdziora nie zrezygnował rok czy pół roku temu?
Jego rezygnacja miałaby mieć związek z wymuszeniem na KRRiT, by wybrała do Rady Nadzorczej TVP człowieka LPR Szymona Czynsza - w zamian za poparcie Skrzypka na prezesa NBP. Szymon Czynsz - tak wynika z informacji "GW" - nie ma żadnych doświadczeń medialnych poza tym, że z rekomendacji Ligi zasiadał kilka miesięcy w radzie nadzorczej publicznego Radia Merkury w Poznaniu, a wcześniej był - też z rekomendacji LPR - prezesem hipodromu w Poznaniu.
Anna Skopinska
"Nasz Dziennik" 2007-01-25

Autor: wa