Gaz ziemny zamiast ropy
Treść
Po Tarnowie jeżdżą już dwa autobusy zasilane gazem ziemnym. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zdecydowało się na ten rewolucyjny system zasilania, aby szukać oszczędności. Poza tym ma być ciszej, a do środowiska ma się przedostawać mniej zanieczyszczeń.
W Jelczach kursujących po Tarnowie nie ma już baków. Są za to butle. Od kilkunastu miesięcy w tarnowskim MPK trwały przygotowania do uruchomienia pierwszej w regionie stacji tankowania sprężonego gazu ziemnego. Jednocześnie przystosowywano autobusy, aby ich silniki zamiast ropą zasilać właśnie gazem. - Pojazdy emitują mniej trujących substancji, są cichsze, a przede wszystkim bardziej wydajne ekonomicznie. Bo gaz ziemny jest zdecydowanie tańszy od oleju napędowego czy propanu-butanu - przekonuje Henryk Łabno, prezes tarnowskiej firmy przewozowej.
Za litr gazu trzeba zapłacić 1,22 zł. To obecnie najniższa cena na polskim rynku. Ale sporo kosztuje przystosowanie autobusu do napędzania takim paliwem. Przerobienie jednego to koszt około 200 tys. zł. Dlatego na razie przystosowano tylko dwa pojazdy. Do końca 2005 r. ma być ich 18, a docelowo połowa taboru tarnowskiego przedsiębiorstwa. Wtedy poniesione nakłady mają zacząć się zwracać. A klienci MPK liczą po cichu, że dzięki tym nowatorskim inwestycjom nie będzie podwyżek cen biletów.
Tarnów jest kolejnym miastem na południu Polski, gdzie można tankować sprężony gaz ziemny. Wcześniej takie stacje uruchomiono w Przemyślu, Rzeszowie i Krakowie.
Sebastian Fołta, Tarnów
"Nasz Dziennik" 02-11-2004
Autor: Ku8a