Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gaz i prywatyzacja

Treść

Zwiększenie wydobycia węgla, przetwarzanie go na gaz i paliwa ciekłe - to powinny być, zdaniem wicepremiera Waldemara Pawlaka, jedne z najważniejszych priorytetów nowego rządu. W ten sposób możemy się w dużym stopniu uniezależnić od importu gazu ziemnego i ropy naftowej. Szef resortu gospodarki dopuszcza także możliwość prywatyzacji kopalń. Pierwszą ma być Katowicki Holding Węglowy.

Minister gospodarki Waldemar Pawlak podkreślił, że technologie przerobu węgla na inne paliwa są dostępne, z sukcesami pracują nad nimi nasze instytuty naukowe. I jak zaznacza Waldemar Pawlak, taka produkcja jest w obecnych warunkach opłacalna.
- Wyliczono, że opłaca się przerabiać węgiel na inne paliwa już przy cenie baryłki ropy na poziomie 50 dolarów - tłumaczył wicepremier Pawlak, zwracając uwagę, że teraz ropa jest znacznie droższa, bo baryłka kosztuje prawie 100 dolarów. Pawlak przyznał jednak, że największym problemem jest brak zakładów przemysłowych, które by się mogły zająć przerobem węgla.
Takie inwestycje byłyby jednak opłacalne, bo raczej trudno oczekiwać gwałtownego spadku cen ropy, a poza tym w większym stopniu moglibyśmy się uniezależnić od dostaw surowców energetycznych z zagranicy, głównie z Rosji. Niemniej istotne jest ponadto zwiększenie udziału w bilansie energetycznych paliw emitujących mniej szkodliwych gazów, czyli właśnie zastępowanie węgla np. gazem.
Ale oprócz braku zakładów przetwarzających węgiel na gaz sporym problem dla górnictwa jest brak możliwości zwiększenia wydobycia. Już teraz zdarzają się sytuacje, gdy na rynku zaczyna brakować dobrej jakości węgla energetycznego. Przez wiele lat bowiem nie inwestowano w otwieranie nowych ścian wydobywczych (dopiero w przyszłym roku pierwszą taką inwestycję po kilkudziesięciu latach od poprzedniej ma uruchomić Jastrzębska Spółka Węglowa).
Waldemar Pawlak nie wykluczył, że dojdzie do częściowej prywatyzacji sektora górniczego, aby w ten sposób kopalnie zdobyły pieniądze na inwestycje. Niemożliwe jest bowiem finansowanie takich inwestycji przez budżet państwa. Nie rozstrzygnięto jednak, jaki miałby być model prywatyzacji górnictwa, ale może np. dojść do emisji akcji spółek węglowych na giełdzie.
Do prywatyzacji za pośrednictwem warszawskiego parkietu przymierza się już Katowicki Holding Węglowy. Dzisiaj w tej sprawie odbędzie się referendum wśród pracowników. Sprawa ta wzbudza spore emocje. - Związki zawodowe były zaniepokojone treścią haseł na plakatach reklamujących referendum, gdzie napisano: "albo prywatyzacja, albo upadłość". Było to złe postawienie sprawy - skomentował minister gospodarki. Aby uspokoić te nastroje, zarząd KHW podpisał ze związkami porozumienie, które stanowi, że do końca stycznia 2008 r. podpisany zostanie pakt społeczny dający pracownikom gwarancje zatrudnienia i wzrostu wynagrodzeń. Dotyczyć ono będzie 20 tys. górników i pracowników zatrudnionych na powierzchni. W dokumencie tym mają znaleźć się zapisy o gwarancjach dalszego obowiązywania holdingowej umowy zbiorowej, gwarancje wzrostu płac przynajmniej o oficjalny wskaźnik inflacji, a także zapewnienie pracownikom 15 proc. akcji (nieodpłatnie) i udziału w dywidendzie.
Pakt ma zatwierdzić jeszcze minister gospodarki. Załoga holdingu obawia się przede wszystkim tego, że nowy właściciel doprowadziłby do zwolnienia znacznej ilości pracowników, tak jak to miało miejsce w przypadku innych prywatyzowanych przedsiębiorstw. Ale zarówno poprzedni rząd, jak i obecny stoją na stanowisku, iż sprzedawany będzie tylko mniejszościowy pakiet akcji zarówno Katowickiego Holdingu Węglowego, jak i innych spółek, które by ewentualnie miały być także prywatyzowane.
Tymczasem wicepremier Pawlak poinformował, że ma już kandydata na stanowisko wiceministra gospodarki, który będzie odpowiadał za kopalnie węglowe. Ma nim być Eugeniusz Postolski, związany z PSL były prezes KHW (1996-2001).
Krzysztof Losz
"Nasz Dziennik" 2007-11-27

Autor: wa