Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gates z Jintao o Korei

Treść

Korea Północna staje się bezpośrednim zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych - oświadczył wczoraj przebywający z wizytą w Pekinie sekretarz obrony USA Robert Gates. Został on przyjęty przez prezydenta Chin Hu Jintao. Chiński przywódca potwierdził, że w jego kraju odbył się pierwszy próbny lot niewykrywalnego dla radarów chińskiego myśliwca zbudowanego w technologii stealth. Politycy rozmawiali również o programie jądrowym Korei Północnej i zbliżającej się wizycie Hu w Waszyngtonie.
Zdaniem analityków, zorganizowanie tego próbnego lotu w czasie wizyty Gatesa miało pokazać, że Pekin odpowiada na wezwanie Waszyngtonu o większą przejrzystość w kwestiach dotyczących modernizacji armii. Prototyp samolotu J-20 latał przez około 15 minut nad lotniskiem w położonym na południowym zachodzie Chin mieście Chengu. W ubiegłym tygodniu dostrzeżono go, gdy armia przeprowadzała testy na pasie startowym. Zdjęcia maszyny w locie zamieszczono również na stronie internetowej związanej z chińską armią. Próbny lot J-20 może oznaczać, że Chiny robią szybsze, niż się spodziewano, postępy w budowie samolotu, który ma rywalizować z produkowanym przez koncern Lockheed Martin F-22 - jedynym dotąd na świecie myśliwcem stealth. Zdaniem wiceadmirała Davida Dorsetta, szefa wywiadu amerykańskiej marynarki wojennej, zanim J-20 wejdzie do służby, upłyną jeszcze lata. Jednak obawy związane z rozbudową chińskich sił zbrojnych pozostają. W bieżącym roku ma wejść do służby pierwszy chiński lotniskowiec z nowymi rakietami balistycznymi przeznaczonymi do niszczenia okrętów. Rakiety te mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla amerykańskich lotniskowców.
Odnosząc się do północnokoreańskiego programu nuklearnego, Robert Gates powiedział, że w ciągu pięciu lat kraj ten może stworzyć własną międzykontynentalną rakietę balistyczną. Nie sądzi jednak, by Korea Północna zgromadziła dużą liczbę takich rakiet. Jego zdaniem, potencjał rakietowy Phenianu będzie ograniczony.
Hu Jintao udaje się w przyszłym tygodniu z wizytą do USA i oczekuje się, iż prezydent Barack Obama będzie nalegał, by Chiny wywarły większą presję na Koreę Północną, która nasila napięcie w regionie, ostrzeliwując południowokoreańską wyspę i ujawniając postępy swego programu zbrojeń atomowych. Chiny i USA oraz oba państwa koreańskie tworzą wraz z Rosją i Japonią tzw. grupę sześciu państw zaangażowanych, prowadzących negocjacje w sprawie unormowania sytuacji na Półwyspie Koreańskim.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 2011-01-12

Autor: jc