Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Garguła gwiazdą Wisły

Treść

Łukasz Garguła został piłkarzem Wisły Kraków. Reprezentant Polski i jeden z najlepszych zawodników ekstraklasy związał się z drużyną mistrza Polski pięcioletnim kontraktem i najpóźniej latem przeprowadzi się pod Wawel. Działacze "Białej Gwiazdy" mają jednak nadzieję, że stanie się to już teraz. Wszystko zależy od tego, czy uda się im porozumieć z włodarzami GKS Bełchatów. To pierwszy i zarazem chyba od razu największy szlagier zimowego okienka transferowego w naszej lidze.

Garguła jest jedną z gwiazd ligi i reprezentacji, i co do tego wątpliwości nie ma chyba nikt. O jego transferze mówiło się już od dawna, zawsze jednak coś stawało na drodze: a to kosmiczne żądania Bełchatowa, a to problemy zdrowotne samego piłkarza. Kiedy przed rokiem rozpoczął się pierwszy odcinek sagi pt. "przejście do Wisły", jego pracodawcy powiedzieli wprost: "Tak, ale za sześć milionów euro". Była to oczywiście cena zaporowa, pokazująca zarazem, jak wielką rolę odgrywa w górniczym klubie. Bełchatowscy działacze liczyli wówczas na to, że zdolny pomocnik pojedzie na Euro 2008, wypadnie tam na miarę oczekiwań i po zakończeniu turnieju będzie mógł przebierać w lukratywnych pod każdym względem propozycjach. Co z tego wyszło - wiadomo. Temat transferu wrócił teraz. Gargule w czerwcu kończy się dotychczasowa umowa, mógł więc bez obaw prowadzić rozmowy o zmianie barw klubowych. Włodarze Bełchatowa robili, co mogli, by skłonić go do pozostania, piłkarz był jednak zdeterminowany. Chętnych oczywiście nie brakowało - przede wszystkim z ligi polskiej. Niespodziewaną propozycję złożył Widzew Łódź, w kolejce stanęła Legia Warszawa, najbardziej konkretna okazała się jednak Wisła. Krakowianie zaoferowali reprezentantowi kraju wysokie apanaże (podobno rekordowe, mówi się o sumie przekraczającej 300 tysięcy euro za rok, co czyniłoby go najlepiej zarabiającym graczem ligi), to jednak nie przesądziło. Garguła chciał przejść do drużyny gwarantującej mu rozwój i określony poziom sportowy - i postawił na Wisłę. Pomocnik podpisał 5-letni kontrakt, nie wiadomo jednak, kiedy przeprowadzi się pod Wawel. Krakowianie mają nadzieję, że już zimą. Aby tak się stało, muszą porozumieć się z działaczami Bełchatowa. Tu jednak przeszkodą mogą okazać się pieniądze. Wiślacy dokładnie oglądają każdą złotówkę, przyjęli taktykę pozyskiwania zawodników wolnych, bez kontraktów, zatem na pewno nie zaoferują za wysokiej sumy. Mówi się, że byliby skłonni wyłożyć 100 tysięcy euro, może trochę więcej, czy to wystarczy? Wątpliwe. Z drugiej strony, jeśli Bełchatów nie wyrazi zgody, latem nie dostanie nic.
Garguła na pewno będzie wielkim wzmocnieniem mistrza Polski, pierwszym klasycznym rozgrywającym drużyny od czasów Mirosława Szymkowiaka. Wszystko wskazuje na to, że lada moment krakowianie poinformują o kolejnych ciekawych ruchach transferowych - tym razem z Ameryki Południowej. Bliscy parafowania umowy są bowiem dwaj Brazylijczycy z Palmeirasu Sčo Paulo: napastnik Beto i obrońca David Braz; obaj młodzi i podobno szalenie utalentowani. W kolejce czeka jeszcze ich rodak, znakomity defensywny pomocnik Romeu z Fluminense, którego sprowadzenie byłoby prawdziwym wydarzeniem.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2009-01-06

Autor: wa