Gabinet kompletowany w pośpiechu
Treść
Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Barack Obama do swojego gabinetu powołuje niemal wyłącznie osoby, które go niemiłosiernie krytykowały podczas kampanii prezydenckiej. Po nominacji Hillary Clinton na sekretarza stanu, departament handlu obejmie inny z jego przeciwników z kampanii prezydenckiej - Bill Richardson.
Obama, który 20 stycznia 2009 roku obejmie urząd, jest pierwszym prezydentem, który przedstawił tak wielu swoich współpracowników w tak krótkim czasie. Zaledwie miesiąc po zwycięstwie nad republikaninem Johnem McCainem skompletował on swoje zespoły do spraw bezpieczeństwa i ekonomii, na czele z Robertem Gatesem jako sekretarzem obrony i Timothy Geithnerem jako sekretarzem skarbu.
Komentatorzy zauważają, że jeszcze żaden z prezydentów nie miał tak trudnego zadania, jak Barack Obama. Będzie musiał on bowiem sprostać kryzysowi finansowemu porównywalnemu z tym z roku 1930 i umiejętnemu prowadzeniu jednocześnie dwóch wojen poza granicami kraju. Toteż umiejętne skompletowanie odpowiedniej administracji jest kwestią kluczową. Na razie eksperci oceniają, że gabinet ten jest nastawiony raczej na krótkotrwałą próbę sprostania kryzysowi, niż na jego rzeczywiste przezwyciężenie, i na kreowanie pozytywnego wizerunku USA na świecie.
Głównym zadaniem Billa Richardsona, który pokieruje departamentem handlu, będzie bezpośrednie nadzorowanie agencji wspomagającej eksport USA. Ten były ambasador USA i gubernator Nowego Meksyku, sekretarz ds. energetycznych w administracji Billa Clintona wyrażał swego czasu nadzieję zostania sekretarzem stanu, jednakże przegrał z Hillary Clinton.
ŁS
"Nasz Dziennik" 2008-12-04
Autor: wa