Frekwencja spada
Treść
Same piękne stadiony nie wystarczają - frekwencja na trybunach spada, mecze piłkarskiej ekstraklasy ogląda coraz mniej widzów. Najbardziej odczuwają to księgowi w Poznaniu i Gdańsku.
Przed sezonem fani Lecha wykupili ponad 10 tysięcy karnetów, sobotnie spotkanie z ŁKS-em obejrzało dwa tysiące mniej. Od pięciu lat przy Bułgarskiej nie zasiadało tak niewielu widzów. Dali oni w ten sposób wyraz dezaprobaty wobec słabych występów swych ulubieńców. Teoretycznie ponad 40 tysięcy fanów mogłoby przyjść na PGE Arenę, by dopingować Lechię. W piątkowy wieczór było ich 9 tysięcy. Spada frekwencja również na Reymonta w Krakowie. Działacze liczyli, że mecze regularnie będzie tam oglądało około 25 tysięcy widzów, może 33, a w sobotę przyszło niespełna 15 tysięcy. I tak dużo, w porównaniu z Poznaniem, ale sporo poniżej oczekiwań. We wszystkich wspomnianych miastach są piękne, nowe stadiony, ale kibiców ubywa. Tak jest, gdy piłkarze zawodzą, a księgowi wyznaczają horrendalne ceny za bilety. Dodajmy jeszcze, że nic nie drgnęło w Bełchatowie. Spotkania tamtejszego GKS przyciągają nieco ponad 1500 widzów...
Pisk
Nasz Dziennik Wtorek, 6 grudnia 2011, Nr 283 (4214)
Autor: au