Francuzi protestują
Treść
Na apel central związkowych (CGT, CFDT, FSU, Unsa i Silidaires) w około 200 francuskich miastach doszło wczoraj do strajków i manifestacji przeciw rządowym planom oszczędnościowym. Najliczniejsze odbyły się w Paryżu, Bordeaux i Lyonie. Strajkował transport, a do największych przerw w komunikacji miejskiej doszło w Lille, Marsylii, Lyonie, Bordeaux, Tuluzie i Strasburgu. Przewodniczący centrali CGT Bernard Thibault oświadczył, że w protestach chodziło o powiedzenie "nie" rządowym, ostrym oszczędnościom, a także o przedstawienie żądań pracowników w poszczególnych przedsiębiorstwach. Strajki odbyły się w największych koncernach, takich jak energetyczny EDF, gazowym GDF-Suez, Renault, Airbus i Perrier. Pracę przerwały również szkoły, przedszkola i żłobki.
Związki zawodowe domagają się od rządu rezygnacji z planu podwojenia składek na dodatkowe, prywatne ubezpieczenia zdrowotne, które ma przynieść rocznie budżetowi 1,1 mld euro. Ich zdaniem, spowoduje to ograniczenie dostępu do opieki medycznej. Centrale chcą też zniesienia obciążeń finansowych za godziny nadliczbowe i nałożenia wyższych podatków na transakcje finansowe.
FLC
Nasz Dziennik Środa, 12 października 2011, Nr 238 (4169)
Autor: au