Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Francja pogrążona w smutku

Treść

Cała Francja jest zszokowana zabójstwem brata Rogera, założyciela wspólnoty ekumenicznej w Taizé. Jednak mimo tragedii, która w szczególny sposób dotknęła przybyłą do Taizé młodzież, panuje tam spokój, a stojący na czele wspólnoty bracia postanowili nie zmieniać ustalonego porządku modlitw. Całą noc ze środy na czwartek 2,5 tys. młodych ludzi czuwało i modliło się przed ciałem brata Rogera.
Hołd tragicznie zmarłemu bratu Rogerowi oddaje cała Francja. Specjalne przesłanie wystosował do Wspólnoty w Taizé przewodniczący Episkopatu Francji ks. kard. Jean-Pierre Ricard. "Brat Roger zakończył swój ziemski bieg, padając ofiarą przemocy. Jakaż jest w tym tajemnica? - napisał metropolita Bordeaux, który wyraził także wdzięczność Bogu "za siłę świadectwa brata Rogera". Ksiądz kardynał Jean-Pierre Ricard zakończył swój list stwierdzeniem, że "Taizé było także miejscem nadziei dla ogromnej rzeszy szerzy ubogich na całym świecie".
Także czołowi francuscy politycy w specjalnych oświadczeniach uczcili osobę tragicznie zmarłego brata Rogera. Dla prezydenta Jacques'a Chiraca "brat Roger na zawsze pozostanie wiernym sługą w służbie szacunku i tolerancji". Premier Dominique de Villepin stwierdził, że "brat Roger był osobą, która odcisnęła wielkie piętno na francuskiej historii religijności". Minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy zauważył, że "w Taizé zabito człowieka pokoju, który umiał stworzyć duchową wymianę pomiędzy różnymi Kościołami".
Wspólnota poinformowała wczoraj, że pogrzeb brata Rogera rozpocznie się 23 sierpnia o godz. 14.00 w kościele Pojednania w Taizé. Zakonnik spocznie na małym cmentarzu okalającym stary, romański kościółek.
Franciszek L. Ćwik



Przesłuchali zabójczynię
Zabójczyni brata Rogera, 36-letnia Rumunka o imieniu Luminita oświadczyła władzom śledczym, że nie miała zamiaru go zabić. Podczas przesłuchania tłumaczyła się, że nie mogąc się dostać do brata Rogera z powodu tłumu, chciała jedynie zwrócić na siebie jego uwagę. Jednak według prokuratury, okoliczności zbrodni wskazują, że działała ona z premedytacją.
Prokuratura zwróciła uwagę na fakt zakupu przez zabójczynię w pobliskim Cluny noża w przeddzień zamachu na założyciela wspólnoty, co wskazuje na jej rozmyślne działanie. - Jej wypowiedzi są spójne. Stwierdzono jednak u niej obłęd typu paranoicznego, który wprawdzie nie przekreśla jej odpowiedzialności, ale znacznie ją zmniejsza - wyjaśnił prokurator Jean-Louis Coste z Macon. Dodał, że stan kobiety nie wymaga umieszczenia jej w zakładzie zamkniętym. Prokurator poinformował także, że zabójczyni ugodziła brata Rogera w tętnicę szyjną i z tego powodu bardzo szybko stracił on przytomność.
PS, KAI

"Nasz Dziennik" 2005-08-19

Autor: ab