Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Francja: Media są zniewolone i zniewalają

Treść

Błędne jest mniemanie, że we Francji telewizja jest wolna. "Wyzwoliła się ona wprawdzie od wpływów politycznych, ale za to popadła w uzależnienie ekonomiczne". Takie ostrzeżenie przekazał Francuzom ks. bp Jean-Michele di Falco, ordynariusz diecezji Gap i przewodniczący Rady ds. Środków Masowego Przekazu Konferencji Episkopatu Francji, w wywiadzie dla gazety "Le Monde" (wczorajsze wydanie).

Centrum zainteresowania telewizji nie stanowią już ludzie oglądający ją, a informację traktuje się jak towar, który trzeba sprzedać. W tym celu musi on być odpowiednio "przybrany", przyozdobiony, by mógł być skonsumowany. Dziennikarz nie ma swobody twórczej, znajdując się pod dyktatem szefów kanałów telewizyjnych. Obróbką programów telewizyjnych zajmuje się zaś "najczęściej nie dziennikarz, tylko specjalista do zarządzania lub finansów" - stwierdził ks. bp di Falco.
Stwierdził on, że "telewizja stała się we Francji nową pogańską religią". Uroczyste Msze św. zastępuje główne wydanie dziennika, świętych zaś - idole, gwiazdy kina, sportu, show-biznesu - dodał.
Trzeba uznać, że w dzisiejszej Francji "religia nie spełnia już strukturalnej roli społecznej. Czyni to telewizja" - powiedział ks. bp Jean-Michele di Falco. Podkreślił także, że prowadzi to do błędnego koła. Kanały telewizyjne usprawiedliwiają się przed tą polityką, twierdząc, że chcą tego telewidzowie. Ci zaś faszerowani są coraz gorszymi audycjami.
Przewodniczący Rady ds. Środków Masowego Przekazu Konferencji Episkopatu Francji wskazał, że podobne zjawisko dotyka także rynek prasy. Stwierdził, że publikatory tego rodzaju są "jedyną częścią francuskiej prasy, która zwiększa swoje nakłady". W 2005 r. czytało ją 18 mln ludzi.
Franciszek L. Ćwik, Caen

"Nasz Dziennik" 2006-11-14

Autor: wa