Francja i Niemcy w okowach zimy
Treść
Zima daje się we znaki Francuzom i Niemcom. Jej ostatni atak spowodował chaos komunikacyjny - lotniska w Monachium oraz we Frankfurcie zostały częściowo sparaliżowane. Problemy mają kierowcy w obu krajach, opóźnione są pociągi.
Atak zimy pod koniec listopada to teoretycznie nic nowego, ale zdaje się, że tym razem niemieccy drogowcy i inne służby komunikacyjne byli bardzo zaskoczeni. Lotnisko w Monachium już w poniedziałek nie nadążało z czyszczeniem pasów startowych, co zakończyło się chaosem. Odwołano ponad 100 lotów. Podobnie było na lotnisku we Frankfurcie nad Menem, gdzie również odwołano loty. Setki pasażerów musiało spędzić noc na lotnisku. Na niemieckich autostradach doszło do wielu wypadków, tworzą się na nich cały czas wielokilometrowe korki.
We Francji zimy nie ma praktycznie tylko w południowych departamentach. Są już pierwsze ofiary śniegu i mrozów. W Ivry-sur-Seine (Val-de-Marne) przy wejściu do supermarketu zmarł z zimna 78-letni mężczyzna. W ciągu ostatnich trzech dni 54 osoby, w tym 13 dzieci zatruło się czadem. W Bretanii spadły rekordowe ilości śniegu. Służby meteorologiczne twierdzą, że takich opadów w listopadzie nie było od 1980 roku. Nie kursowało od 80 do 90 proc. autobusów szkolnych. W Orleanie nie działał transport miejski. Wciąż kłopoty ma kolej notująca duże opóźnienia pociągów. Wstrzymany został ruch ciężarówek w Lotaryngii na autostradzie A30 i A31, warunki na drogach są bardzo złe w całej Alzacji i Lotaryngii. Notuje się wyjątkowe niskie jak na Francję temperatury - najniższe od 1956 r. zanotowano w: Burgundii, Rhône-Alpes, Jurze, La LozÝre i Saône-et-Loire. Mróz i śnieg zniszczyły niektóre linie elektryczne, odcinając od prądu tysiące domostw, zwłaszcza w departamentach Loiret i Loir-et-Cher.
WM, FLC
Nasz Dziennik 2010-12-01
Autor: jc