Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Francja boi się bankructwa euro

Treść

Sytuacja w USA niepokoi Europę, ale sen z powiek unijnym przywódcom spędza bardziej sytuacja w strefie euro. We Francji widać oznaki paniki, bo wielu ekonomistów ostrzega, że jeśli nie dojdzie do szybkich i radykalnych posunięć, to za kilka miesięcy całą strefę czeka bankructwo.
W takim tonie wypowiada się m.in. Jacques Attali, były doradca prezydenta Fran÷ois Mitterranda i były prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Obawia się on, że obecni przywódcy unijni nie będą w stanie stawić czoła obecnym wyzwaniom. Co prawda prezydent Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniają, że sytuacja w strefie euro jest stabilna, to jednak nie uspokoiło to rynków finansowych. Wszyscy nadziei upatrują w Europejskim Banku Centralnym. Francuski minister finansów Fran÷ois Baroin oświadczył, że EBC zdecydował się na wykup zadłużenia hiszpańskiego i włoskiego, jeżeli te obligacje będą wyprzedawać inwestorzy. Tym razem chodziłoby o ogromną sumę 240 mld euro.
Innym problemem jest koniunktura gospodarcza, bez powrotu której trudno będzie mówić o zdynamizowaniu konsumpcji, spadku bezrobocia i zwiększaniu wpływów do kasy państwowej. We Francji, po pierwszym dobrym kwartale, znowu zanotowano spadek konsumpcji, a koniunktura w drugim kwartale była na zerowym poziomie, co pogarsza nastroje społeczne i osłabia euro. Nad Sekwaną podnoszą się głosy o konieczności podjęcia radykalnych reform.
Franciszek L. Ćwik, Caen
Nasz Dziennik 2011-08-09

Autor: jc