Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Franciszek Lessel - uczeń Haydna

Treść

W historii polskiej kultury muzycznej Franciszka Lessela uważa się za jednego z pierwszych pianistów wirtuozów. Swój talent kompozytorski szlifował, jako jedyny Polak, pod okiem sławnego Józefa Haydna. Do dziś jego utwory urzekają swoim wdziękiem, elegancją i ujmującą melodyką.
Urodził się w 1780 roku w Warszawie, w rodzinie kompozytora, pianisty, kapelmistrza i pedagoga pochodzenia czeskiego, Wincentego Ferdynanda Lessela. U ojca młody Franciszek pobierał pierwsze lekcje muzyki. Jak podaje Ludwik Gawroński, badacz polskiej kultury muzycznej, lata młodzieńcze spędził Franciszek w Puławach, Warszawie w pałacu księżnej Marii Wirtemberskiej, Sieniawie u Czartoryskich i na dworze Lubomirskich w Łańcucie. Z kolei w latach 1796-1798 przebywał u Dembowskich w Pożogu koło Lwowa, a później we Lwowie. Występował tutaj z Karolem Kurpińskim i Karolem Lipińskim w zespole smyczkowym u hrabiego Łączyńskiego, a także jako pianista.
Studia w Wiedniu
Pod koniec 1799 roku Franciszek Lessel wyjechał do Wiednia, gdzie podjął studia kompozytorskie u Józefa Haydna jako jedyny Polak. W liście do syna, przebywającego w Wiedniu, Wincenty Lessel pisał: "To bardzo dobrze, że się ćwiczysz w pisaniu na wszelkiego rodzaju instrumenty. Ale radzę ci przy tym nie pomijać fortepianu, bo własną pracę gra się najlepiej, zarówno co się tyczy wyrazu, jak i biegłości (...). Że słyszałeś Beethovena, Weigla, Gelinka etc. bardzo mnie cieszy, i jeśli podobne okazje będą się więcej razy nadawać, to nie pomijaj żadnej. Przysłuchując się uważnie i przypatrując, możesz odnieść wielką korzyść, tak że nie będziesz potrzebował od nich żadnej lekcji". Franciszek posłuchał rad ojca, pilnie przykładał się do muzyki, nie opuszczając żadnych okazji do jej należytego zgłębiania. Wkrótce zaczął sam komponować i wydawać swoje utwory w Austrii, Niemczech, Anglii i Francji.
Stanisław Dybowski w Słowniku pianistów polskich podaje, że Lessel przebywał w Wiedniu dziesięć lat, ale po kilka miesięcy w roku mieszkał na dworze Lubomirskich w Łańcucie, sprawując tam funkcję muzyka. Do śmierci Haydna utrzymywał z nim stale kontakt. W 1809 roku wrócił do Warszawy. Wiele tutaj koncertował, a także w Wiedniu, Krakowie oraz Puławach, gdzie jego ojciec zorganizował orkiestrę na dworze książąt Czartoryskich. Lessel grał na fortepianie i harmonice szklanej, instrumencie w owych latach modnym. Udzielał również lekcji muzyki i komponował własne utwory. Przez pewien czas był też jednym z dyrektorów Towarzystwa Amatorskiego Muzycznego w Warszawie. Z jego koncertów w Krakowie (4 stycznia 1809 r.) i Warszawie (3 lutego 1810 r.) zachowały się recenzje, które warto tutaj przytoczyć. W prasie krakowskiej napisano: "Franciszek Lessel, uczeń sławnego Józefa Haydna, dał tu w sali p. Knotza wielką muzykalną akademię, na której produkował się kilkoma dziełami własnej kompozycji. Granie i kompozycja jego wzbudziły nie tylko zadziwienie, ale zjednały mu nawet powszechny oklask. Osobliwie też symfonia jego kompozycji zasługuje na największą pochwałę, ponieważ nie tylko widać w niej głęboką myśl umiejętności muzycznej, ale i nadzieję, że ten młody autor z czasem w tej trudnej sztuce przejdzie swego nieśmiertelnego mistrza". Natomiast po koncercie w Teatrze Narodowym w Warszawie pisano: "J. Pan Lessel w koncercie swoim dał poznać, iż gra na fortepianie jak mistrz w sztuce swojej (...), trzymał się najtrafniejszych smaku prawideł. W pierwszym Allegro symfonii własnej kompozycji dowiódł, jak biegłym jest harmonistą. Tych kompozycji J. Pan Lessel ma za sobą wiele; jest bowiem uczniem sławnego Haydna, jest synem kompozytora mającego znakomite w muzyce zasługi, przez które nazwisko Lesslów znane już jest w historii dzieł muzykalnych (...). Tak JP. Lessel, jak i JP. Kaczkowski (skrzypek) pierwszy raz dając się słyszeć w tej stolicy, przeznaczyli cały dochód na dobro ubogich".
W kraju
Ponieważ zajmowanie się muzyką nie dawało gwarancji stabilnego życia, po roku 1812 Lessel został administratorem w majątku Gzików koło Kalisza. Sprawy muzyczne w jego życiu zeszły na plan dalszy, nie zaniechał jednak zupełnie komponowania. Od 1823 r. był pełnomocnikiem dóbr Marii Wirtemberskiej w Pilicy, gdzie nadzorował rozbudowę i urządzanie parku romantycznego. Albert Sowiński w Słowniku muzyków polskich dawnych i nowoczesnych, wydanym w Paryżu w 1874 roku, pisze między innymi: "Lessel był biegłym w budownictwie, w inżynieryi i znał języki. Po powrocie z zagranicy otrzymał zarząd dóbr Maryi Wurtembergskiej, z domu Czartoryskiej, później u jej syna Jenerała". W roku 1836 Lessel został administratorem w Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego w Marymoncie, a rok później inspektorem gimnazjum gubernialnego w Piotrkowie Trybunalskim. Zmarł 26 grudnia 1838 roku w tym mieście i został pochowany na cmentarzu w Ostrołęce.
W muzyce Lessela słychać wpływy Haydna i Mozarta oraz silny związek ze stylem brillant. Jego utwory, konwencjonalne i typowe dla swej epoki, przez długi czas były kompletnie zapomniane, wiele z nich zupełnie zaginęło. Do najciekawszych z nich należy Koncert fortepianowy C-dur op.14 oraz Adagio et Rondeau/ la Polonaise op. 9 na fortepian z orkiestrą. "Dzieło nr 9 - podkreśla Stanisław Dybowski - uważać można za prawzór Chopinowskiego Wielkiego poloneza Es-dur op. 22". Lessel skomponował ponadto "Śpiewy historyczne" do słów Juliana Ursyna Niemcewicza na głos i fortepian, 6 symfonii, Mszę na dzień św. Cecylii, utwory kameralne i sonaty fortepianowe, utwory na fortepian solo, polonezy. "Większą część swych dzieł Lessel skomponował w okresie wiedeńskim i one to głównie zostały wydane przez firmę nakładczą Breitkopfa i Härtla. Józef Elsner nazwał Lessla 'kompozytorem genialnym'. Nawet jeśli swą opinię Elsner wypowiedział na wyrost, prawdą jest, iż utwory Lessela odznaczają się śmiałymi pomysłami melodycznymi i harmonicznymi, a rozwiązaniami formalnymi znacznie górują nad literaturą muzyczną ówcześnie tworzoną. Dzięki swym walorom artystycznym i pianistycznym niektóre do dziś są wykonywane przez koncertujących wirtuozów oraz zalecane przez nauczycieli fortepianu jako świetna literatura pedagogiczna. Dwa cykle wariacji, fantazje, sonaty z op. 3 - to szlachetna muzyka, mogąca dać wiele satysfakcji grającym i słuchającym. Z drugiej strony utwory fortepianowe Lessela, których propagatorem za życia był sam kompozytor, świadczą o jego możliwościach pianistycznych: wyrobionej technice, umiejętności stosowania zróżnicowanej artykulacji itp. (...) Niestety, do tej pory, ten wybitny muzyk doby przedchopinowskiej, nie doczekał się pełnej monografii, która wyczerpująco omawiałaby jego życie, twórczość i działalność artystyczną" - dodaje Dybowski.
Ocalić od zapomnienia
Dzisiaj twórczość polskiego ucznia wielkiego Józefa Haydna prezentowana jest przede wszystkim na - jedynym takim w Polsce - Festiwalu Polskiej Muzyki Kameralnej w Warszawie. Twórca festiwalu, profesor Andrzej Wróbel, dokłada wielu starań, by wydobyć z zapomnienia te perły muzyki polskiej i sprawić, aby trafiły do szerszego odbiorcy. Wydawane są także płyty z nagraniami Lessela w wykonaniu profesor Elżbiety Gajewskiej, która promuje muzykę tego kompozytora. Nie tak dawno ukazała się jej najnowsza płyta "Duety fletowe" z jego utworami. "Ocalenie od zapomnienia trzech duetów koncertowych na dwa flety (3 Grand Duetts For Two German Flute Op. 1) i umożliwienie ponownych ich narodzin zawdzięczamy także panu Janowi A. Jarnickiemu. Moja pasjonująca przygoda z tymi utworami zaczęła się w momencie, kiedy wręczył mi - z prośbą o nagranie - ich pierwodruk, który odnalazł w bibliotece londyńskiej. Od momentu powstania utworów, prawdopodobnie w Wiedniu około 1802 roku, do naszych czasów minęły dwa stulecia, które zatarły pamięć o tym dziele. Przyczyn jest wiele. Źródła informują nas, że utwory Lessela wydawane i wykonywane były głównie za jego życia, wiele kompozycji pozostało w rękopisach, wiele też zaginęło. Sam kompozytor najprawdopodobniej nie był dobrym ambasadorem własnej twórczości, może dlatego że nie tylko muzyka była jego głównym celem w życiu" - mówi w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" prof. Gajewska. I dodaje: "Duety posiadają rozbudowaną trzyczęściową formę o prawdziwie koncertowym i wirtuozowskim charakterze. Zawierają wszelkie elementy stylu klasycznego, przez co stawiają wykonawcy wymagania dorównujące trudnościom instrumentalnych utworów Mozarta lub Haydna. Mam nadzieję, że dzięki przynależnym im wartościom artystycznym, estetycznym, a także dydaktycznym na stałe wkomponują się w repertuar fletowy". Jak podkreśla profesor Gajewska, muzyka Franciszka Lessela charakteryzuje się wdziękiem, elegancją oraz ujmującą melodyką, która wsparta jest formułą klasycznych praw harmonicznych. Zwraca ona uwagę, że talent kompozytora hołdującego klasycznym kanonom ujawnia się najbardziej w umiejętności przeniesienia stylu klasycznego na grunt muzyki polskiej. "Jej specyficzny urok uwodzi nie tylko polskiego słuchacza, a wykonawcy daje satysfakcję przeżywania przygód zarówno emocjonalnych, jak i wirtuozowskich. Muzyka ta pozbawiona jest pretensji do wielkiej, monumentalnej sztuki, sprawia natomiast, że obcowanie z nią staje się prawdziwym źródłem przyjemności i zawsze upragnionego wytchnienia" - zaznacza prof. Elżbieta Gajewska.
Piotr Czartoryski-Sziler
"Nasz Dziennik" 2009-05-30

Autor: wa