Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Fotyga: chcemy kompromisu z Rosją

Treść

Polska ma poważne zastrzeżenia do umowy UE- Rosja, ale chce osiągnąć kompromis w tej sprawie do końca tego roku - usłyszeli posłowie od minister spraw zagranicznych Anny Fotygi, która prezentowała w czwartek informację bieżącą na temat sytuacji w MSZ. O informację w tej sprawie zwrócił się klub PO.

Polska zablokowała negocjacje nowego strategicznego porozumienia z Moskwą, które miały się rozpocząć na listopadowym szczycie UE- Rosja. Polska uzależniała zgodę na ich otwarcie od zniesienia przez Moskwę zakazu importu polskiego mięsa. Zakaz został wprowadzony przed rokiem.

W tym kontekście Paweł Śpiewak (PO) krytykował w czwartek polską dyplomację za brak prób przekonania odpowiednio wcześnie swoich europejskich partnerów o stanowisku Polski w tej sprawie.

Fotyga przypomniała, że w czwartek w Brukseli prace rozpoczyna szczyt Rady Europejskiej. "Postawienie ministra spraw zagranicznych przed Wysoką Izbą i skierowanie ataku na nią stanowi element wpisywania się opozycji w realizację polityki zagranicznej i utrudnia realizację spraw, które będą przedmiotem dzisiejszych obrad. (...) To przejaw co najmniej braku odpowiedzialności" - oceniła.

"Rzeczywiście, jak powiedział pan prof Śpiewak, negocjowanie mandatu UE w rozmowach z Rosją to seria niepowodzeń i klęsk. Nikt o niczym nie wiedział. Nie wiedzieli o tym ministrowie spraw zagranicznych UE, którzy o polskim stanowisku byli informowani przeze mnie już 1 i 2 września" - odpowiadała Śpiewakowi Fotyga.

Jak dodała, Polska ma poważne zastrzeżenia do samej umowy. "Ale chcemy osiągnąć kompromis (...) Mamy nadzieje, że do końca tego roku - przed prezydencją niemiecką - uda nam się doprowadzić do pozytywnego zakończenia sprawy mandatu negocjacyjnego" - dodała.

Fotyga swoje przemówienie rozpoczęła od uwagi do opozycji. "Dziękuje bardzo PO za zadanie tego pytania (w sprawie polityki zagranicznej - PAP) i dziękuje panu prof. Pawłowi Śpiewakowi za przedstawienie uzasadnienia. W jakimś sensie jest to dla mnie przyjemny moment ponieważ po raz pierwszy umożliwiając mi bezpośrednią odpowiedź atakuje mnie wysoki rangą przedstawiciel klubu politycznego, a nie osoby, które są do tego delegowane i starsi panowie z pięknym życiorysem, czy też panie o uznanym autorytecie" - mówiła.

"W jakimś sensie jest to dowód na to, że stałam się partnerem dla klubu, a nie tylko osobą, która występuje w castingu na lalkę barbie. Myślę, że sytuacja kobiet jest sprawą szeroko dyskutowana i myślę, że sposób podejścia opozycji do ministra spraw zagranicznych, który jest kobietą też pozostawia wiele do życzenia" - oceniła Fotyga.

Minister SZ odpierała zarzuty Śpiewaka o braku aktywności na arenie międzynarodowej polskiej dyplomacji.

Poseł PO ocenił, że obraz Polski w mediach zagranicznych nigdy nie był tak zły jak obecnie. "Doprowadziło to do osłabienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej (...) Polska - wbrew szumnym zapowiedziom - nie uprawiała w ostatnim czasie przemyślanej i konsekwentnej polityki zagranicznej. MSZ i pozostałe agendy rządowe odpowiedzialne za politykę zagraniczną administrowały jedynie stosunkami zewnętrznymi z Polską" - mówił Śpiewak.

Zarzucił on rządowi, że kluczowe decyzje dotyczące polskiej dyplomacji zapadły w Pałacu Prezydenckim.

Zdaniem Fotygi, "okres kilkumiesięczny, który upłynął od przedstawienia przez rząd polski tzw. paktu muszkieterów pozwolił na znaczne pogłębienie dyskusji nie tylko w UE ale także między UE i państwami spoza naszego kontynentu".

"Udało się wpisać sprawy bezpieczeństwa energetycznego do deklaracji końcowej listopadowego szczytu NATO w Rydze. To jest bardzo znaczące zwycięstwo. Odbyło się to z inicjatywy Polski" - podkreśliła.

"Pakt muszkieterów" to traktat energetyczny, którego podstawową zasadą miała być solidarność z krajem w przypadku wystąpienia zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa w dostawach ropy, prądu i gazu. W takim przypadku sygnatariusze pomagaliby zagrożonemu państwu czy państwom, dzieląc się z nim swymi zasobami. Propozycję takiego rozwiązania zgłosił premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas szczytu ekonomicznego w szwajcarskim Davos.

Fotyga odrzucała też zarzuty o brak aktywności w tzw. "okresie refleksji" nad przyszłością traktatu konstytucyjnego UE.

"Polska uczestniczy w okresie refleksji (nad traktatem). Wiodącym ośrodkiem - po uzgodnieniach między prezydentem, premierem i minister spraw zagranicznych - jest ośrodek prezydencki i on będzie gospodarzem całego cyklu spotkań i konferencji służących temu przedsięwzięciu. MSZ i inne agendy rządowe współpracują ściśle z ośrodkiem prezydenckim" - tłumaczyła szefowa polskiej dyplomacji.
(PAP)

"Gazeta Prawna" 2006-12-15
Fot. Arch MSZ

Autor: wa