Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formułę recytujemy tak długo, aż nie jesteśmy w stanie jej recytować, kiedy nasza samoświadomość zostanie pochłonięta przez ciszę Boga

Treść

W połowie lat dziewięćdziesiątych zmieniłem metodę modlitwy na Medytację Chrześcijańską – podobną, ale odmienną formę drogi do środka – którą rozwinął irlandzki benedyktyn z Anglii, o. John Main. Uczyniłem to głównie dlatego, że nie byłem zadowolony z mojego sposobu praktykowania modlitwy prowadzącej do środka. Poczułem, że jestem wzywany do przekroczenia wyobraźni i z tego powodu czułem potrzebę bardziej zdecydowanego skupienia się na formule modlitewnej, aż do wykluczenia pozostałych sposobów koncentracji – przynajmniej, jeżeli chodziło o czas medytacji. Medytacja Chrześcijańska jest upowszechniana poprzez Światową Wspólnotę Medytacji Chrześcijańskiej pod przewodnictwem o. Laurence’a Freemana OSB. Różnica w użyciu „świętego słowa” w terminologii modlitwy prowadzącej do środka i „mantry” w Medytacji Chrześcijańskiej określa te dwie formy modlitwy kontemplacyjnej. „Święte słowo” służy realizacji pragnienia modlącego się, by odpocząć w ciszy w Panu. Mantra, z kolei, „niesie” modlitwę. Ma ona charakter sakramentu, jako zewnętrzny znak wewnętrznej łaski; zarówno środek, jak i cel.

Różnice są bardzo subtelne, praktyka modlitwy jest bardzo podobna. Niuanse w dotyczącym ich nauczaniu są wyrazem odmienności w tradycjach i sposobie praktykowania modlitwy apofatycznej. W modlitwie prowadzącej do środka „słowo” wyraża „intencję” odpocznienia w Bogu, to dobra metoda na dotarcie do środka. Jak tylko uda nam się skupić i „osiąść” w Bogu, „słowo” jest już nam niepotrzebne. W Medytacji Chrześcijańskiej „mantra” skupia „uwagę”. Formułę recytujemy tak długo, aż nie jesteśmy w stanie jej recytować, kiedy nasza samoświadomość zostanie pochłonięta przez ciszę Boga. Poczułem się osobiście wezwany do dyscypliny nieustannego powtarzania formuły modlitewnej. To była bardzo osobista droga, ale uzdolniła mnie do wierności dwóm porom medytacji w ciągu dnia, co polecają obie szkoły modlitwy.

Mój osobisty wybór Medytacji Chrześcijańskiej w żadnym stopniu nie oznacza pomniejszania znaczenia modlitwy prowadzącej do środka – obie praktyki przynoszą te same duchowe owoce i korzyści. Medytacja Chrześcijańska zaleca powtarzanie mantry, zwykle biblijnego słowa „Ma-ra-na-tha”, które oznacza „Przyjdź, Panie!”, od początku do końca trwania modlitwy. Tymczasem „święte słowo” modlitwy prowadzącej do środka nie jest powtarzane bez przerwy, jedynie kiedy trzeba odnowić przyjęcie Bożej Obecności.

John Main nieustannie przypominał, że powtarzanie mantry jest modlitwą. Dzięki niemu pojawia się cisza, która jest pustką i otwartością na Boga, cisza, która zaprasza Bożą Obecność. Obie formuły: mantra i święte słowo, to dyscyplina, która pozostaje w zgodzie z błogosławieństwem z Kazania na Górze: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5,8).

Jako karmelita jestem przekonany, że istnieje bliższa zgodność modlitwy prowadzącej do środka z nauczaniem św. Teresy z Ávila oraz Medytacji Chrześcijańskiej z nauczaniem św. Jana od Krzyża. Opieram moją opinię na podobieństwie między „czynnym rozważaniem” i prowadzeniem do środka oraz między absolutem Todo y Nada (wszystko i nic) u św. Jana od Krzyża i wezwaniem do całkowitego kenosis i wyzbycia się siebie w Medytacji Chrześcijańskiej. Na koniec analiz okazuje się, że obie modlitwy więcej łączy, niż dzieli. Z tego też powodu opisałem je obie i podkreśliłem ich punkty zbieżne. Liderzy obu ruchów ściśle ze sobą współpracują i postrzegają swoje posługi jako równoległe. Jednym z przykładów tej współpracy jest centrum kontemplacji w Phoenix noszące nazwę Cornerstone, które powstało ze środków finansowych obu ruchów, które wspólnie korzystają z terenu dawnego karmelitańskiego konwentu św. Agnieszki. Cornerstone Center organizuje zarówno wydarzenia, w których uczestniczą równocześnie przedstawiciele obu grup, jak i przeznaczone jedynie dla jednej z nich.

Fragment książki Medytacja Chrześcijańska. Kontemplatywna modlitwa. O autorze: Ojciec Ernest E. Larkin O.Carm. (19.08.1922–26.10.2006) urodził się w Chicago. W 1935 r. rozpoczął naukę w karmelitańskim seminarium niższym karmelitów, poszukując formacji i kształcenia w duchu formacji karmelitańskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1946 r. Studia teologiczne kontynuował w Rzymie, w Uniwersytecie św. Tomasza (lata 1948–1950), a w 1954 r. został doktorem teologii.

Źródło: ps-po.pl, 7 listopada 2019

Autor: mj