Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - przed Grand Prix Europy

Treść

Już w niedzielę odbędzie się wyścig o Grand Prix Europy. Po raz drugi z rzędu impreza ta będzie gościć na ulicznym torze w Walencji, gdzie Robert Kubica z teamu BMW-Sauber był poprzednio trzeci. - W ubiegłym sezonie miałem dwa doskonałe starty w wyścigach, w których mój bolid nie spisywał się zbyt dobrze: w Japonii, gdzie byłem drugi, no i właśnie w Walencji. Dobrze wspominam to miejsce, ale z niedzielnym wyścigiem nie wiążę zbyt wielkich nadziei - zaznacza Kubica, który w dotychczasowych startach zgromadził jedynie dwa punkty.

- Nasze tegoroczne bolidy nie są zbyt udane, a szybsze od nas jest choćby Force India, więc raczej trudno się spodziewać dobrego wyniku w GP Europy. Na ten start nasi technicy przygotowali nowy pakiet aerodynamiczny, a zespół liczy, że pozwoli to nam nadrobić dwie dziesiąte sekundy na okrążeniu. To trochę mało, bo inne zespoły na pewno także wprowadziły poprawki - mówi Kubica.
Kierowca BMW-Sauber jednak mimo wszystko podkreśla, że bardzo lubi tor w Walencji. - Ściganie się w Walencji sprawia mi dużą frajdę. Tor ma długie proste, a za nimi ciasne zakręty i znowu długie proste, a to oznacza częste hamowanie i nagłe przyspieszanie. Ponieważ jeździmy między betonowymi ścianami, jest tutaj bardzo gorąco, a to trudny test dla systemu chłodzenia - zaznacza Kubica.
Grand Prix Europy z założenia miał być rozgrywany na różnych obiektach, ale w ostatnich dwóch dekadach zagościł na niemieckim torze Nuerburgring, który powstał w 1920 roku w regionie Adenau w Nadrenii. Jednak w ubiegłym sezonie Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) przeniosła wyścig do Walencji, a najlepszy był tam Brazylijczyk Felipe Massa, jednak z przyczyn oczywistych zabraknie go tym razem wśród kierowców biorących udział w wyścigu. Massa przechodzi rehabilitację po wypadku, którego doznał podczas kwalifikacji do GP Węgier. Początkowo miał go zastąpić Schumacher, jednak jego występ uniemożliwiły skutki upadku na motocyklu. Włoski zespół zdecydował się wystawić ostatecznie Włocha Lucę Badoera.
W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 306 km 448 m, czyli 56 okrążeń po 5473 metry.
MB, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-08-21

Autor: wa