Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - jaka przyszłość francuskiej stajni i Kubicy?

Treść

Przyszłość startującego w mistrzostwach świata Formuły 1 zespołu Renault wydaje się uratowana. Plan jest skomplikowany, ale zarząd koncernu, który zbierze się 14 grudnia, najprawdopodobniej go zaakceptuje. Utnie to też wszelkie spekulacje dotyczące Roberta Kubicy.

Polak podpisał kontrakt z francuską stajnią na początku października, lecz teoretycznie wciąż nie jest pewny, czy wystartuje w jej barwach. Wszystko przez zapowiedzi szefostwa koncernu, które odwlekło ostateczną decyzję dotyczącą przyszłości w Formule 1 - oficjalnie z powodu dziury budżetowej sięgającej około 30 milionów euro. Przez ostatnie tygodnie o sytuacji Renault i samego Kubicy mówiło się dużo, niektórzy zaczęli spekulować, że krakowianin może związać się z Mercedesem. Tymczasem wydaje się, że do żadnych zwrotów akcji nie dojdzie. Kilka dni temu pojawiły się sugestie, jakoby zainteresowany kupnem zespołu był David Richards, właściciel firmy Prodrive. Prodrive to jeden z potentatów motoryzacyjnej i rajdowej branży, przed laty zasłynął z przygotowywania samochodów, w których po najwyższe laury mistrzostw świata sięgali m.in. Colin McRae i Richard Burns. W 2008 r. wycofał się z rajdów, ale zawsze marzył, by dołączyć do Formuły 1. Próbował uzyskać miejsce w stawce nawet na przyszły sezon, jednak jego podanie zostało odrzucone.
Teraz Prodrive może dostać się do F1 za pośrednictwem Renault. Francuzi nie mają zamiaru co prawda sprzedawać zespołu , ale są gotowi (a według niektórych źródeł - już podjęli decyzję) oddać zarządzanie nim firmie Richardsa oraz Mangrove Capital Partners (związanej z biznesmenem Gerardem Lopezem, który niedawno miał ochotę kupić inny team F1 - BMW). Idea jest taka, by Prodrive zajęło się sprawami technicznymi i sportowymi, a Mangrove - finansowymi. Sponsorem zespołu zostałaby rosyjska sieć komórkowa MegaFon.
Ten plan musi teraz zaakceptować zarząd Renault, który zbierze się 14 grudnia. Decyzja wydaje się formalnością, zwłaszcza że ewentualne wycofanie się z F1 wiązałoby się z ogromnymi karami. Kubica? Jeśli Francuzi pozostaną w Formule, pozostanie i on. Drugi kierowca? Prawdopodobnie Rosjanin Witalij Pietrow, gwiazdor serii GP2. Optymistą jest szef Formuły 1 Bernie Ecclestone. - Jestem przekonany, że zobaczymy Renault na starcie nie tylko w przyszłym roku, ale i w kolejnych sezonach - powiedział.
Pisk
Nasz Dziennik 2009-12-05

Autor: wa