Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - Grand Prix Japonii

Treść

Tydzień po ekscytującym wyścigu w Singapurze kierowcy Formuły 1 ścigać się będą w Japonii. Zmagań na słynnym torze Suzuka z ogromnymi nadziejami oczekuje Robert Kubica - i nie tylko on.

Polak z BMW-Sauber marzy o udanym zakończeniu rozczarowującego sezonu. Zamiast rywalizować o najwyższe cele, plasuje się w dolnych rejonach klasyfikacji mistrzostw świata, a dobre starty może policzyć na palcach jednej ręki. Mimo to wciąż wierzy, że w najbliższych wyścigach zdoła coś ugrać, zbliżyć się do czołówki, powalczyć o coś więcej. Pomóc ma tor, który Kubica uwielbia, i ulepszenia aerodynamiczne w jego bolidzie, które na pełnym zakrętów obiekcie mogą odegrać kluczową rolę. Już w Singapurze auto Kubicy i Niemca Nicka Heidfelda zostało wyposażone w nowe przednie skrzydło, sekcje boczne i dyfuzor, ale specyfika tamtejszych ulic nie pozwoliła wykorzystać w pełni ich potencjału. - Suzuka to jeden z najbardziej ekscytujących torów na świecie, jeśli chodzi o jazdę. Dlatego nie mogę doczekać się rywalizacji. Jest na nim wiele szalenie wymagających zakrętów, ze słynnym, szybkim 130R - opowiada krakowianin. Potwierdza to szef BMW-Sauber Mario Theissen. - To z pewnością obiekt niezwykle wymagający dla kierowców oraz bolidów, szczególnie silnika. W zakręcie 130R przeciążenie sięga 6G, zatem decydujące wydaje się utrzymanie optymalnego przepływu oleju - mówi.
O Suzuce wszyscy wypowiadają się w samych superlatywach, także - a może przede wszystkim - Lewis Hamilton. Co ciekawe, ubiegłoroczny mistrz świata na tym obiekcie... nigdy wcześniej nie startował. Jak to możliwe, skoro w 2007 roku Grand Prix Japonii wygrał? Odpowiedź jest prosta, przez ostatnie dwa lata zawody odbywały się na Fuji Speedway. - Jestem niezwykle podekscytowany, wydaje mi się, jakbym przez całe życie czekał na wyścig na Suzuce. Od dziecka ścigałem się na nim w grach komputerowych, więc minimalne pojęcie na temat toru mam, ale nic nie przebije jazdy na żywo prawdziwym bolidem - westchnął Brytyjczyk.
Przed rokiem w GP Japonii triumfował Fernando Alonso z Renault (wczoraj oficjalnie potwierdzono jego przejście do Ferrari). Hiszpan wygrywał także na Suzuce (w 2006 r.), a spośród obecnie jeżdżących kierowców smak sukcesu na tym niezwykłym obiekcie znają Fin Kimi Raikkonen (2005 - w barwach McLarena, do których może wrócić po zakończeniu obecnego sezonu) oraz Brazylijczyk Rubens Barrichello (Ferrari, 2003).
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-10-01

Autor: wa