Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - Grand Prix Brazylii

Treść

W niedzielę poznamy mistrza świata Formuły 1. Kandydatów jest trzech: debiutant, Brytyjczyk Lewis Hamilton, obrońca tytułu, Hiszpan Fernando Alonso (obaj McLaren-Mercedes) oraz Fin Kimi Raikkonen (Ferrari). Grand Prix Brazylii na torze Interlagos zapowiada się pasjonująco.

Na razie najbliżej sukcesu jest Hamilton, który zgromadził na koncie o cztery punkty więcej od Alonso i siedem od Raikkonena. To jednak nic nie znaczy. Emocje, nerwy i napięcie przed ostatnim w sezonie wyścigiem są bowiem tak duże, że wszystko zdarzyć się może. Teoretycznie najwięcej szans na sukces mają obaj kierowcy McLarena, ale między nimi tak iskrzy, że mogą nie dojechać do mety. Żaden z nich rywalowi (to właściwe słowo - kolegami nie są na pewno) nie ustąpi nawet na centymetr. Emocje, te niezdrowe, są tak duże, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa przyśle na wyścig specjalnego obserwatora, który ma dopilnować, by w brytyjskim zespole wszystko odbyło się po sportowemu i w zgodzie z zasadami fair. Jest to o tyle istotne, iż Alonso od dłuższego czasu narzeka na nierówne traktowanie. Dwa tygodnie temu, po Grand Prix Chin, jeszcze raz ostro zaatakował szefa swojego zespołu, Rona Dennisa, oskarżając go o faworyzowanie Hamiltona. Sytuacja jest napięta do granic możliwości. Oliwy do ognia dolewają jeszcze spekulacje na temat przyszłości Hiszpana, który po sezonie prawdopodobnie zmieni team. Obaj kierowcy zapowiadają walkę o zwycięstwo, to truizm. Oby - czego już nie mówią - żadnemu nie wpadło do głowy zrobić coś, czego będzie później żałować.
Na potknięcie kierowców McLarena czeka tylko Raikkonen. Fin wie doskonale, że nie wszystko leży w jego rękach. Musi także liczyć na niefart najgroźniejszych rywali. I to dwóch. - Oni są faworytami, ale walczą też ze sobą. To rodzi dodatkową presję. Ja chcę i muszę wygrać, reszta już nie zależy ode mnie - mówi Fin. Kierowca Ferrari wie doskonale, że wewnętrzna rywalizacja między Brytyjczykiem i Hiszpanem jest jego szansą.
W Formule 1 punkty zdobywa ośmiu najlepszych kierowców według klucza 10-8-6-5-4-3-2-1. Przy równej liczbie punktów na koniec sezonu zadecyduje liczba wygranych eliminacji. Raikkonen był w tym roku najszybszy na mecie pięciu eliminacji, Alonso i Hamilton - czterech.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2007-10-19

Autor: wa