Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Forma optymistyczna

Treść

Agnieszka Radwańska nie sprostała Rosjance Swietłanie Kuzniecowej w finale turnieju WTA Tour na twardych kortach w San Diego (z pulą nagród 700 tysięcy dolarów). Polka przegrała 4:6, 7:6 (9-7), 3:6, ale i tak osiągnęła najlepszy tegoroczny wynik.
W drodze do finału krakowianka nie straciła nawet seta. W pokonanym polu zostawiła m.in. byłą liderkę światowego rankingu, Dinarę Safinę z Rosji, oraz Izraelkę Shahar Peer, z którą miała niekorzystny bilans dotychczasowych spotkań. Kuzniecowa też nigdy specjalnie Polce nie leżała, z dziewięciu wcześniejszych starć Isia wygrała tylko trzy. Finał Radwańska rozpoczęła świetnie, zgarnęła gema przy swoim serwisie, a w drugim prowadziła 40:15. Niestety, nie wykorzystała szansy, doświadczona rywalka to wykorzystała, a potem uciekła na 5:1. Isia się jednak nie poddała, doprowadziła do stanu 4:5, lecz decydujące słowo powiedziała Rosjanka. Drugi set rozstrzygnął się w dramatycznym tie-breaku. Kuzniecowa wygrywała w nim 4:0 i 6:3, a jednak kapitalnie grająca Polka przechyliła szalę na swoją stronę. W trzeciej partii Agnieszka prowadziła 2:1, lecz potem dominowała już rywalka. Ostatecznie po dwóch godzinach i 35 minutach gry zwycięstwo przypadło rutynowanej Rosjance. Był to szósty finał w karierze Radwańskiej. Cztery wygrała, w dwóch pozostałych uległa... Kuzniecowej (poprzednio w październiku w Pekinie). Teraz nasza najlepsza tenisistka przeniosła się do Cincinnati, gdzie zagra w turnieju wyższej rangi, z pulą nagród 2 milionów dolarów. Dobre występy za oceanem już pozwoliły jej awansować na dziewiąte miejsce rankingu WTA, jest także współliderką cyklu US Open Series, obejmującego turnieje rozgrywane od lipca do połowy września w stanach Zjednoczonych. Wieńczy go wielkoszlemowy US Open.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-08-10

Autor: jc