Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Finał Pucharu UEFA

Treść

Dziś w Glasgow poznamy zdobywcę piłkarskiego Pucharu UEFA. W wielkim finale zmierzą się FC Sevilla i Espanyol Barcelona. Szanse wydają się wyrównane, pewne jest tylko, że trofeum wywalczy... drużyna z Hiszpanii.

W półfinałach Sevilla wyeliminowała... hiszpańską Osasunę Pampeluna (0:1, 2:0), a Espanyol - niemiecki Werder Brema (3:0, 2:1). Faworyta wskazać niezwykle trudno. Z jednej strony Sevilla lepiej spisuje się w rozgrywkach ligi hiszpańskiej. Na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek zajmuje trzecie miejsce (dzisiejszy rywal jest dwunasty), mając realne szanse na wywalczenie mistrzowskiego tytułu. Z drugiej jednak strony to Espanyol zdominował rozgrywki Pucharu UEFA. W 14 meczach odniósł aż 11 zwycięstw (ani razu nie przegrał), zdobył 32 bramki. To imponujące liczby. Dzisiejszy mecz będzie pojedynkiem dwóch świetnych snajperów: Frederica Kanoute'a (Sevilla) i Waltera Pandianiego (Espanyol). Kanoute jest wiceliderem klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej, z 19 bramkami na koncie. Z kolei Pandiani w Pucharze UEFA trafił już 11 razy i chyba jest w ciut wyższej dyspozycji. W ostatnim ligowym meczu z Realem w Madrycie (przegranym przed Katalończyków 3:4) zdobył aż trzy gole, prezentując się kapitalnie. Od tych dwóch graczy mogą zależeć losy dzisiejszego starcia.
Sevilla broni trofeum wywalczonego przed rokiem. Statystyki nie są jednak jej sprzymierzeńcem. W całej historii Pucharu UEFA tylko jednej drużynie udało się zdobyć to trofeum dwa razy z rzędu. Pocieszeniem dla Kanoute'a i kolegów może być jedynie fakt, że zespół ten pochodził z... Hiszpanii. To Real Madryt, a rzecz miała miejsce w latach 1985 i 1986.
Espanyol do dziś pamięta finał Pucharu UEFA z 1988 roku. W pierwszym meczu (wówczas rozgrywano dwa spotkania) pokonał Bayer Leverkusen 3:0, a jednak ta zaliczka nie wystarczyła. Jak będzie dziś?
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-05-16

Autor: wa