Finał Drużynowego Pucharu Świata
Treść
Żużlowcy Australii i Polski awansowali do finału Drużynowego Pucharu Świata. W turnieju barażowym, rozegranym na torze w Lesznie, zwyciężyli Australijczycy - 53 punkty, przed Polską - 52, Szwecją - 40 i Rosją - 7.
Oprócz Australii i Polski w jutrzejszym finale w Lesznie pojadą zwycięzcy turniejów półfinałowych - reprezentacje Wielkiej Brytanii i Danii. Turniej barażowy początkowo zupełnie nie układał się po myśli gospodarzy. Po dwóch seriach wyścigów 9 tys. kibiców było mocno rozczarowanych postawą polskich żużlowców. Nie zawodził jedynie Damian Baliński, zawodnik miejscowej Unii, który zajął miejsce nie w pełni zdrowego Rune Holty. Baliński szybko spłacił kredyt zaufania, znakomicie dopasował się do toru i w swoich dwóch startach zdobył 5 punktów. Pozostałym polskim żużlowcom nie udało się w miarę szybko trafić z przełożeniami. Po 10 wyścigach Biało-Czerwoni zajmowali dopiero trzecią lokatę, tracąc 7 pkt do prowadzącej Australii i 3 pkt do drugiej w klasyfikacji Szwecji. Awans do turnieju finałowego zaczął się oddalać. Na szczęście w kolejnych biegach polscy żużlowcy spisali się znakomicie. W trzeciej serii startów swoje wyścigi wygrali: Grzegorz Walasek, Krzysztof Kasprzak, Jarosław Hampel i Tomasz Gollob.
Polacy przeskoczyli Szwedów w klasyfikacji, którym nie pomógł nawet Andreas Jonsson. Lider szwedzkiej ekipy z powodu kontuzji wcześniej już zapowiadał, że nie wystartuje w DPŚ, ale w ostatniej chwili pojawił się w Lesznie. Jego dorobek - 3 pkt - oznacza, że z jego zdrowiem wciąż nie jest najlepiej.
Do końca zawodów trwała zacięta walka o zwycięstwo w turnieju pomiędzy Polakami a Australijczykami. Losy pierwszego miejsca rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim wyścigu, w którym Leigh Adams pokonał Walaska.
GZS, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-07-21
Autor: wa