Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Feta na cześć Izraela

Treść

W trakcie wizyty w Izraelu, w ramach międzynarodowej konferencji "Patrząc w przyszłość", Lech Kaczyński spotkał się wczoraj z prezydentem Izraela Szymonem Peresem oraz premierem tego kraju Ehudem Olmertem.



Lech Kaczyński wręczył Peresowi list gratulacyjny z okazji 60. rocznicy powstania państwa Izrael. Obaj prezydenci w czasie rozmowy zwrócili uwagę na wspólne losy swoich narodów. Szczególnie podkreślano rolę Polaków w niesieniu pomocy Żydom podczas II wojny światowej. W tym kontekście szefowie państw rozmawiali także o Irenie Sendlerowej, postaci tak dobrze znanej obu narodom. Kaczyński wspomniał o licznych zbrodniach, których zarówno Żydzi, jak i Polacy doświadczali wówczas z rąk Niemców. Ton rozmowie między prezydentami nadał zgrzyt dyplomatyczny wywołany przez Szymona Peresa. Napiętej atmosfery nie zdołały przełamać nawet wzajemne uprzejmości.
Nasz prezydent spotkał się także z izraelską minister edukacji Yuli Tamir. Wizyta ta zbiega się z rozpoczęciem w Izraelu "Roku Polskiego".
Wiodącym tematem rozpoczętej wczoraj konferencji "Patrząc w przyszłość" była kwestia pokoju na Bliskim Wschodzie. Wiele wskazuje na to, że międzynarodowa społeczność rozważa użycie sił stabilizacyjnych, by zaprowadzić pokój w tym regionie. Swój udział w procesie pokojowym zadeklarował również w imieniu Rosji były prezydent ZSRS Michaił Gorbaczow. Stwierdził on, że Rosja przełamała u siebie chaos i powinna być traktowana w świecie jako kraj demokratyczny. Szef ukraińskiego państwa Wiktor Juszczenko zadeklarował, że jest gotów razem z Rosją pomóc we wprowadzeniu pokoju na Bliskim Wschodzie. Wspomniał przy tym o walce z terrorystami, nie zaś z palestyńskimi partyzantami.
- Głównym zadaniem jest wypracowanie sposobu na osiągnięcie pokoju - powiedział Tony Blair, przewodniczący rozpoczętej wczoraj konferencji. Nie podał jednak żadnych konkretów. - Musimy być otwarci, nie zaś zamknięci na to, co przychodzi z zewnątrz - otwarci w nadziei, nie zaś zamknięci w strachu - powiedział, podkreślając jednocześnie zalety demokracji. - Za demokracją idzie sprawiedliwość - mówił. - Sprawiedliwość nakazuje nam zabezpieczenie istnienia Izraela i stworzenie państwa palestyńskiego - dodał.
- W pierwszym rzędzie powinniśmy walczyć o pokój i o rozwój - wtórował mu prezydent Polski Lech Kaczyński, apelując jednocześnie o większą koncentrację i ofiarność w interesie równowagi na świecie. - Równowaga między poszczególnymi cywilizacjami, grupami i krajami jest nie do utrzymania. Najlepszą organizacją dla realizowania pokojowych działań jest ONZ, ale nie można wykluczyć innych, służących obecnie do stabilizacji - powiedział Kaczyński. Słowa te można odebrać jako sugestię użycia wielonarodowych sił stabilizacyjnych do zaprowadzenia pokoju na Bliskim Wschodzie na tych samych zasadach, na których obecnie międzynarodowa społeczność utrzymuje Kosowo.
Sama konferencja wydaje się być bardziej fetą na cześć powstałego na skutek ingerencji światowych mocarstw państwa Izrael niż próbą rozwiązania zasadniczych problemów globalnych, jakie mogą zagrozić w przyszłości światowemu ładowi. Prelegenci, wśród których znalazło się wielu przywódców zarówno europejskich, azjatyckich, jak i afrykańskich, zwracali uwagę na zagrożenia związane z globalizacją, w tym na globalne ocieplenie i odnawialne źródła energii. Znalazło się też mnóstwo odniesień do pokoju i demokracji. Nie padło natomiast żadne stwierdzenie na temat walczących o własne państwo Palestyńczyków.
Anna Wiejak, Jerozolima
"Nasz Dziennik" 2008-05-14

Autor: wa