Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Festiwalowe brzmienia

Treść

W sobotnią noc przedstawieniem "Cyrulika sewilskiego" Rossiniego, zaprezentowanym przez Teatr Muzyczny w Lublinie, zakończył się jubileuszowy festiwal. W ciągu ośmiu dni odbyło się 19 koncertów, często po dwa, trzy dziennie. Przez festiwalowe sceny przewinęło się wielu znakomitych artystów, potwierdzając jego czołową pozycję wśród polskich wydarzeń muzycznych.

Otwierająca festiwale "Gala operowa", której obsada i bogaty program mogły zapełnić nie jeden, ale dwa tego typu koncerty, stała się okazją do podziwiania kunsztu wokalnego Joanny Woś, Artura Rucińskiego i Małgorzaty Walewskiej.
Ważkim wydarzeniem artystycznym okazał się niedzielny koncert z udziałem Sinfonii Iuventus, prowadzonej batutą Jerzego Swobody. Znakomicie ułożony program dał solistom okazję do zaprezentowania swojej nieprzeciętnej klasy. Łukasz Długosz i jego żona Agata Kielar-Długosz zachwycili urodą dźwięku i znakomitym opanowaniem techniki gry na swoich instrumentach. Koncert na dwa flety
Franza Dopplera zachwycał w ich wykonaniu pięknem melodyjnej kantyleny od pierwszej do ostatniej nuty. Jeszcze większe wrażenie pozostawił bezbłędny technicznie Mariusz Partyra, brawurowo grający I Koncert skrzypcowy D-dur op. 6 Niccolo Paganiniego. Owacyjne przyjęcie jego występu dało nam okazję do podziwiania "Tanga" Astora Piazzoli zagranego na bis. Podsumowując występ tego skrzypka, można tylko westchnąć, cóż za wyborna technika, jaka pewność intonacyjna, no i ten wspaniały krystaliczny dźwięk. Ukoronowaniem wieczoru była Symfonia D-dur op. 104 Józefa Haydna, w której ten młody zespół dowiódł, że stale rozwija się pod każdym względem.
Nie mniejsze wrażenie pozostawili swoim występem w sali balowej pałacu w Kurozwękach: Konstanty Andrzej Kulka, Tomasz Strahl i Artur Jaroń. Panowie zaprezentowali kameralistykę z najwyższej półki, zachwycając zgodnością prowadzenia muzycznego dialogu. Zaprezentowane przez Piotra Palecznego oba koncerty fortepianowe Fryderyka Chopina, gdzie rolę orkiestry pełnił Kwartet Prima Vista, jakoś nie mogły mnie w pełni przekonać. Podobnie jak zaproponowana przez Palecznego interpretacja Koncertu f-moll op. 21, w której brakowało mi większej przejrzystości i emocji.
Miłośnicy Edyty Geppert mieli powody do pełnej satysfakcji, jej recital przyjęto gorącymi brawami. Wieczór "Od Beatlesów do Vabanku" był retrospektywną podróżą po muzyce rozrywkowej i filmowej, jego gwiazdą był ceniony skrzypek Vadim Brodsky, znakomicie nawiązując kontakt z publicznością.
Na długo w pamięci festiwalowej publiczności pozostanie wieczór z udziałem Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus, prowadzonej wytrawną batutą Agnieszki Duczmal. Z jednej strony starannie dobrany program, z drugiej grono świetnych solistów zapewniły wysoki poziom artystyczny koncertu. Gwiazdą tego wieczoru okazał się Boris Petrushansky, znakomity pianista specjalizujący się w muzyce Dymitra Szostakowicza. Nocny koncert "Klezmer Jazz project" okazał się okazją do spotkania z grupą znakomitych muzyków, znawców jazzu. Mimo że każdy z nich jest mistrzem swojego instrumentu, to jednak największe wrażenie pozostawiła gra Wojciecha Mrozka, dla którego klarnet i jego brzmienie zdają się nie mieć żadnych tajemnic.
9 lipca, w 23. rocznicę śmierci Krystyny Jamroz, bazylika mniejsza pw. Najświętszej Maryi Panny w Wiślicy była miejscem, gdzie odbył się koncert w hołdzie patronce festiwalu. Wysłuchaliśmy z tej okazji "Małej mszy uroczystej" Gioacchino Rossiniego w jej pierwotnej wersji (bez orkiestry). Utwór ujmował ekspresją, refleksyjnym charakterem i operową śpiewnością partii wokalnych.
Oczywiście, jak każdego roku, festiwalowi towarzyszyły Międzynarodowe Kursy Mistrzowskie w klasie skrzypiec prowadzone przez prof. Marcina Baranowskiego oraz klasie wiolonczeli prof. Tomasza Strahla. Młodzi muzycy, uczestnicy kursów, mieli okazję do skonfrontowania swoich umiejętności w kontakcie z publicznością. Drugą formą promocji młodych muzycznych talentów były koncerty z cyklu "Estrada młodych", dające okazję występów laureatom krajowych konkursów muzycznych. Nie mogło też w programie buskiego festiwalu zbraknąć tradycyjnych koncertów promenadowych, na których królowała muzyka z gatunku miłej, łatwej i przyjemnej oraz szybko wpadającej w ucho. Tego typu koncerty przeniesiono w plener pałacu w Kurozwękach, gdzie prym wiedli w operetkowo-musicalowym repertuarze: Ewa Warta-Śmietana i Grzegorz Szostak oraz Strauss Ensemble.
Z okazji jubileuszu dyrektor Artur Jaroń ufundował upominki (ręcznie malowaną ceramikę) najważniejszym sponsorom, którzy od wielu lat wspierają festiwal. Bez ich udziału wiele koncertów nie mogłoby się odbyć. Jednymi z pierwszych, którzy ten upominek otrzymali, były obdarowane już tytułem "Złotego Sponsora" Polskie Składy Budowlane, których prezes Mirosław Lubarski jest stałym uczestnikiem większości festiwalowych koncertów.
Adam Czopek
"Nasz Dziennik" 2009-07-14

Autor: wa