Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Faworytek jest osiem

Treść

Dunka Caroline Wozniacki, Czeszka Petra Kvitova oraz Rosjanka Wiera Zwonariewa będą rywalkami Agnieszki Radwańskiej w Grupie Czerwonej turnieju Masters (z pulą nagród 4,9 mln USD), który dziś rozpocznie się w Stambule. Awans doń jest jednym z największych sukcesów w karierze naszej tenisistki, ale nie zamierza na nim poprzestać.


W kończącym sezon turnieju Masters, nazywanym też nieoficjalnymi mistrzostwami świata WTA, występuje osiem najlepszych zawodniczek mijającego roku. Radwańska grała w nim już dwukrotnie, w Dausze, ale za każdym razem przyjeżdżała tam jako numer dziewięć rankingu i w roli rezerwowej. Zarówno w 2008, jak i 2009 roku rozegrała jednak po jednym spotkaniu, korzystając z kontuzji rywalek. Oba mecze wygrała, najpierw z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową, a potem Białorusinką Wiktorią Azarenką. Teraz pierwszy raz dostała się do elity elit na podstawie miejsca w rankingu. Ósmego. To jej wielki sukces, którego jeszcze półtora miesiąca temu w ogóle się nie spodziewała. Wszystko zmieniło się podczas azjatyckiego tournée, kiedy to w fantastycznym stylu wygrała duże turnieje w Tokio i Pekinie. Dzięki nim przesunęła się w górę notowań i utrzymała ósmą lokatę mimo nie najlepszego występu w Kremlin Cup. Do Stambułu dotarła w roli faworytki, ale tylko (lub aż) jednej z ośmiu. Każda z tenisistek, która zagra w Turcji, ma bowiem podobne szanse na sukces.
Owa ósemka została podzielona na dwie grupy. W Białej zagrają: Rosjanka Maria Szarapowa (nr 2), Białorusinka Wiktoria Azarenka (4.), Chinka Na Li (5.) i Australijka Samantha Stosur (7.), a w Czerwonej: Caroline Wozniacki (1.), Petra Kvitova (3.), Wiera Zwonariewa (6.) oraz Agnieszka Radwańska (8.). Po dwie najlepsze tenisistki awansują do półfinałów. Jak trafiła Polka? Raczej dobrze, mimo że korzystny bilans spotkań ma tylko z Rosjanką. Wygrała z nią trzy z pięciu dotychczasowych spotkań, wszystkie w tym roku. Były to zresztą jedne z najlepszych spotkań krakowianki w jej karierze. Nigdy Agnieszce nie udało się pokonać Kvitovej, z którą dwukrotnie przegrała. Raz okazała się lepsza od Wozniacki, w pierwszym starciu dobrych przyjaciółek, w lipcu 2007 roku w Sztokholmie. Cztery kolejne potyczki padły już łupem Dunki, w tym ostatnia, w maju tego roku w Stuttgarcie.
Start w Masters będzie dla Radwańskiej zarówno szansą na kolejny krok naprzód w rankingu (z uwagi na bardzo duże premie punktowe), jak i okazją do wyjątkowego zarobku. Kwoty, jakie można podnieść z kortu, są bowiem w Stambule gigantyczne. Zwyciężczyni może zarobić nawet 1,75 miliona dolarów, samo wyjście na kort - jak również same porażki w grupie - oznaczają 110 tysięcy "zielonych" na plus. Agnieszka w stronę pieniędzy jednak nie spogląda, ma ambitne cele sportowe, a w formie z ostatniego miesiąca ma szansę zajść bardzo daleko.

Piotr Skrobisz

Nasz Dziennik Wtorek, 25 października 2011, Nr 249 (4180)

Autor: au