Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Fatalny minister zostaje

Treść

Sejm odrzucił wczoraj złożone przez opozycję wnioski o odwołanie ministra finansów Mirosława Gronickiego. W trakcie debaty nad odwołaniem posłowie poddali druzgocącej krytyce m.in. popieranie przez Gronickiego koncepcji likwidacji suwerenności monetarnej Polski na rzecz przystąpienia do strefy euro.
Za wnioskiem o wotum nieufności wobec Gronickiego, złożonym przez LPR, Samoobronę i koła prawicowe, było 205 posłów, przeciw 188, a 11 wstrzymało się od głosu. Natomiast za drugim wnioskiem, autorstwa PiS i PSL, było 208 posłów, przeciw 187, a wstrzymało się 9. Do odwołania ministra potrzebnych było 231 głosów. Przeciw odwołaniu Gronickiego głosowały kluby SLD i SdPl oraz koła Unii Pracy i Stronnictwa Gospodarczego. Gabriela Masłowska (LPR), uzasadniając złożenie wniosku Ligi, podkreśliła, że szef resortu finansów nie dostrzega związku pomiędzy nadmiernym fiskalizmem a sytuacją przeciętnej rodziny. Jej zdaniem, taka polityka jest krótkowzroczna, obliczona jedynie na uzyskanie skutków budżetowych. Jak dodała posłanka, wniosek został złożony przez LPR, Samoobronę, Porozumienie Polskie, Ruch Katolicko-Narodowy, Ruch Odbudowy Polski i Dom Ojczysty, aby "wyrazić swój sprzeciw wobec popieranej koncepcji likwidacji suwerenności monetarnej Polski oraz całości polityki fiskalnej. Według wnioskodawców, przystąpienie Polski do strefy euro oznaczałoby likwidację polskiej władzy monetarnej. - Na dymisję minister Gronicki zasłużył już dawno, uporczywie odmawiał zbilansowania budżetu na 2005 r., który był niedoszacowany, jeśli chodzi o wydatki i przeszacowany, jeśli chodzi o dochody. W tej sytuacji chciał podwyższyć akcyzę na olej opałowy i gaz oraz utrzymuje wysokie podatki pośrednie: akcyzę i VAT - uzasadniała poseł Masłowska. Nietrafne prognozy makroekonomiczne, brak przeciwdziałania umacnianiu się kursu złotego i planowane podwyżki akcyzy zarzucił Gronickiemu Marek Sawicki (PSL), uzasadniając wniosek ludowców o wyrażenie wotum nieufności dla ministra. Wojciech Jasiński (PiS) zarzucił Gronickiemu doprowadzenie do złej - i pogarszającej się - sytuacji finansów publicznych. Zwrócił uwagę, że tegoroczne tempo wzrostu gospodarczego jest niższe od zakładanego.
Beata Andrzejewska



Głosowanie i debatę nad odwołaniem ministra finansów Mirosława Gronickiego komentują:

Dobry wujek spekulantów
Janusz Szewczak, analityk ekonomiczny:
Mirosław Gronicki to wyjątkowo słaby minister, który nie ma żadnej koncepcji. Można powiedzieć, że jest to minister wynajęty, podobnie jak premier Belka. Miał on duże minusy już na samym starcie, ponieważ był związany z Big Bankiem Gdańskim, który uczestniczył w prywatyzacji PZU, czym obecnie zajmuje się komisja śledcza. Choćby z racji tego w każdym cywilizowanym kraju europejskim byłby on zdyskwalifikowany na starcie. Drugi poważny minus ministra to kontynuowanie przez niego skrajnie liberalnych rozwiązań gospodarczych polegających na dążeniu do wprowadzenia podatku liniowego, podniesieniu stawki VAT na leki i żywność, zamrożeniu progów podatkowych, stopy wolnej od podatku, na obniżce stawek podatkowych wyłącznie dla najbogatszych. Kolejna negatywna rzecz to sztuczna, ideologiczna koncepcja obniżania deficytu budżetowego w oparciu głównie o cięcia socjalne, a także podwyżki akcyzy, co o mały włos udałoby się ministrowi, jeśli chodzi o paliwa, gaz i olej. To oczywiście nie było spowodowane żadną chęcią walki z mafią paliwową, a brakami w budżecie, gdyż minister zupełnie błędnie oszacował wpływy i wydatki budżetowe na 2005 r. Pomylił się także, przedstawiając wskaźniki makroekonomiczne na ten rok, gdyż nie będzie żadnych 4,5 czy też 5 procent wzrostu gospodarczego, a najwyżej 2 procent. Pomylił się także co do wielkości inflacji, wpływów z VAT-u i akcyzy. Podsumowując, można powiedzieć, że ten minister jest na pewno dobrym wujkiem dla kapitału spekulacyjnego, który zarabia teraz w Polsce krocie - na różnicach kursowych i na oprocentowaniu papierów wartościowych. Minister Gronicki jak szalony nadal zadłuża Polskę, wypuszczając kolejne emisje obligacji skarbowych. Można powiedzieć, że nie można wskazać ani jednego pozytywnego aspektu działania ministra Gronickiego i zastanawiające jest, dlaczego tak bronią go SLD i SdPl.
not. BA

Bez zwalczania szarej strefy

Poseł Marek Sawicki (KP PSL):
Ministerstwo Finansów nie robi nic w sprawie likwidacji mafii paliwowej. Między innymi utrzymuje specjalne ulgi na podatek akcyzowy na pewne asortymenty paliw, które mogą być stosowane zamiennie jako grzewcze i trakcyjne, co stanowi potężne źródło przekrętów. Resort finansów nie jest zainteresowany zwalczaniem szarej strefy. Zamiast działać w tym kierunku, minister Gronicki wydał absurdalne rozporządzenie, które podwyższyłoby akcyzę na olej opałowy. Nie robi nic, aby przeciwdziałać umacnianiu się złotego, co szkodzi naszemu eksportowi. SdPl dwa tygodnie temu mówiła, że będzie za odwołaniem ministra, podobnie Stronnictwo Gospodarcze pana Romana Jagielińskiego. Dziś ugrupowania te zdecydowały się poprzeć ministra w zamian za udział we władzy jeszcze przez trzy miesiące. Nam bardzo zależało na tym, aby pomówić przy okazji głosowania o problemach państwowych finansów i braku reakcji na patologię i nadużycia. Dyskusja się odbyła i myślę, że społeczeństwo dowiedziało się, jak to wygląda.
not. BA

"Dziennik Polski" 2005-06-29

Autor: ab