Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Falstart naszych

Treść

Reprezentanci Norwegii wygrali wczoraj w Kuusamo drużynowy konkurs inaugurujący kolejny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polacy wypadli fatalnie i nie awansowali do drugiej serii zmagań.

To był piękny konkurs, w którym nie brakowało wielkich emocji i bardzo dalekich skoków. Szkoda tylko, że to, co dobre, odbywało się bez udziału naszych zawodników. Czwórka Polaków wczoraj zawiodła, zajmując dopiero 11. miejsce. Startowało 13 zespołów, podopieczni Hannu Lepistoe okazali się lepsi jedynie od Kazachstanu i Estonii. Nie taki początek pucharowych zmagań sobie wyobrażaliśmy. Kiepsko wypadli wszyscy - Piotr Żyła uzyskał zaledwie 114 m, Maciej Kot - 114,5, Kamil Stoch - 116, a Adam Małysz 122. Według nieoficjalnych wyników indywidualnych, pan Adam uplasowałby się na 31. miejscu. Miało być zupełnie inaczej.
Konkurs zdominowali Norwegowie, Austriacy i Finowie, ale bardzo dobrze fruwali też inni. Słoweniec Jernej Damian (137,5 m, i to dwa razy), Japończyk Noriaki Kasai (136), Rosjanin Denis Korniłow (140) czy Niemiec Michael Neumayer (140) pokazali, że u progu sezonu są w wyśmienitej formie. Wygrali Norwegowie: Tom Hilde (138,5 i 136,5), Andreas Bardal (134 i 138), Bjoern Einar Romoeren (134 i 139) oraz Roar Ljoekelsoey (133 i 133), którzy skakali nie tylko najdalej, ale i najrówniej. Uzyskali notę 1153,8 pkt i wyprzedzili Austriaków (1131,1) i Finów (1129,3). Najlepszy na skoczni Rukatunturi był jednak Austriak Gregor Schlierenzauer, który w świetnym stylu poleciał 136 i 141,5 m.
Dziś w Kuusamo konkurs indywidualny z udziałem Małysza i Żyły. Obyśmy mieli po nim lepsze humory.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-12-01

Autor: wa