Fala protestów w USA
Treść
W Stanach Zjednoczonych rośnie społeczne niezadowolenie z polityki prowadzonej przez prezydenta Baracka Obamę. W ponad 300 amerykańskich miastach odbyły się wczoraj demonstracje przeciwko planowanym nadmiernym wydatkom budżetowym.
Protestujący podkreślali, że administracja Baracka Obamy dąży do podniesienia podatków, co przy jednoczesnym znacznym zwiększeniu wydatków budżetowych doprowadzi do niebezpiecznego powiększenia deficytu i zadłużenia kraju oraz zahamowania wzrostu gospodarczego. Już teraz - jak wynika z informacji agencji specjalizujących się w pomocy w rozwiązywaniu problemów podatkowych - wskutek kryzysu i recesji, która pozbawiła pracy miliony Amerykanów, wielu z nich ma trudności z płaceniem podatków.
W protestach zwanych "tea parties" (nawiązanie do słynnej "bostońskiej herbatki" z 1773 roku, kiedy to amerykańscy koloniści protestowali przeciwko polityce rządu brytyjskiego) wzięli udział głównie zwolennicy Partii Republikańskiej, popierani przez czołowych przedstawicieli tej partii, m.in. byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Newta Gingrich'a, oraz konserwatywnych komentatorów telewizyjnych i radiowych.
MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-04-16
Autor: wa