Ewangelia
Treść
XII niedziela zwykła
Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: "Przeprawmy się na  drugą stronę". Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także  inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź,  tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili  Go i powiedzieli do Niego: "Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?".  On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: "Milcz, ucisz się". Wicher się  uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: "Czemu tak bojaźliwi  jesteście? Jakże wam brak wiary". Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do  drugiego: "Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?".  
Mk 4, 35-41
"Nasz Dziennik" 2009-06-20
Autor: wa
 
                    