Ewangelia
Treść
Trzecia niedziela wielkanocna
Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy  łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do  nich: "Pokój wam". Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On  rzekł do nich: "Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w  waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się  Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam". Przy  tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie  wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: "Macie tu coś do jedzenia?". Oni  podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich. Potem rzekł do nich:  "To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi  się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w  Psalmach". Wtedy oświecił ich umysł, aby rozumieli Pisma. I rzekł do nich: "Tak  jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię  Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom,  począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego". 
Łk 24,  35-48
"Nasz Dziennik" 2009-04-25
Autor: wa
 
                    