Ewangelia
Treść
XXI niedziela zwykła
Ucząc w synagodze w Kafarnaum, Jezus powiedział: "Kto spożywa moje ciało i pije  moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym".
A spośród  Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: "Trudna jest ta mowa. Któż jej  może słuchać?".
Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali,  rzekł do nich: "To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie  wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda.  Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy,  którzy nie wierzą". Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie  wierzą, i kto miał Go wydać.
Rzekł więc: "Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt  nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca".
Odtąd  wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodzili.
Rzekł więc Jezus do  Dwunastu: "Czyż i wy chcecie odejść?".
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: "Panie,  do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali,  że Ty jesteś Świętym Boga".
J 6, 54.60-69
"Nasz Dziennik" 2009-08-22
Autor: wa
 
                    