Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Europa nie będzie dłużej pracować

Treść

Podczas wczorajszego głosowania w Parlamencie Europejskim eurodeputowani przeważającą większością głosów odrzucili uzgodniony przez unijne rządy projekt dyrektywy o czasie pracy, w myśl którego za zgodą pracownika czas pracy mógłby zostać wydłużony z 48 do 65 godzin tygodniowo. Odetchnąć mogą zwłaszcza pielęgniarki i lekarze, ponieważ deputowani nie wyrazili także zgody na podział dyżurów na dwie części - aktywną i nieaktywną, co łączyłoby się z mniejszymi zarobkami.

W Parlamencie Europejskim odbyło się wczoraj głosowanie nad unijną dyrektywą o czasie pracy. Posłowie starali się osiągnąć porozumienie w sprawie maksymalnej jego długości dla krajów całej Unii Europejskiej. Podzieliła ich klauzula wyłączająca. Parlamentarna Komisja Zatrudnienia chciała, aby w ciągu najbliższych trzech lat została ona wyłączona i we wszystkich krajach zaczął obowiązywać 48-godzinny tydzień pracy. Ministrowie z kolei domagali się wyjątków, aby niektórzy pracownicy mieli możliwość pracowania 60, a nawet 65 godzin na tydzień. Ostatecznie dyrektywa nie została przyjęta. - Gratulujemy zwycięstwa całemu Parlamentowi Europejskiemu, dwóm milionom lekarzy w Europie i milionowi studentów medycyny oraz związkom zawodowym - powiedział Alejandro Cercas, sprawozdawca Parlamentu Europejskiego ds. dyrektywy o czasie pracy.
PE nie zgodził się także na specyficzne traktowanie czasu dyżurów pracowniczych. Odrzucona dyrektywa umożliwiała bowiem zaliczenie części czasu spędzonego na dyżurach do nieaktywnego czasu pracy. - Co do dyżurów była propozycja, aby ten czas był dzielony na dwie części: aktywną i nieaktywną. Ta część, kiedy się wykonuje jakieś zadanie, byłaby traktowana jako normalny czas pracy. Natomiast czas, kiedy się dyżuruje i oczekuje na zgłoszenia, nie byłby wliczany do czasu pracy - podkreśliła w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł do PE Ewa Tomaszewska z PiS. Oznaczałoby to, że osoby wykonujące zawody typu lekarz, strażak i pielęgniarka nie otrzymywałyby wynagrodzenia za czas spędzony na dyżurze, podczas którego nie byłoby żadnej akcji. Na takie jednak rozwiązanie PE się nie zgodził i stwierdził, że cały czas dyżuru będzie wliczany w godziny pracy.
MBZ
"Nasz Dziennik" 2008-12-18

Autor: wa